Rosja ma prawo do wyprzedzającego uderzenia na bazy terrorystów na całym świecie - oświadczył szef sztabu rosyjskiej armii. Jednocześnie władze w Moskwie zaoferowały pieniądze za głowy przywódców czeczeńskich separatystów.
Użyjemy wszystkich środków, aby zlikwidować bazy terrorystów we wszystkich regionach świata - oświadczył generał Jurij Bałujewski, dodając jednak, że "to wcale nie oznacza ataków jądrowych.
Na razie Moskwa próbuje innych sposobów niż siłowe - wzywa do ekstradycji czeczeńskich separatystów i oferuje do 300 mln rubli, czyli 10 mln dolarów za informacje, które pomogą w ujęciu czeczeńskich przywódców, przede wszystkim prezydenta Asłana Maschadowa i komendanta polowego Szamila Basajewa.
Mało prawdopodobne jednak, by FSB miało szansę kupić głowy Basajewa i Maschadowa. Już wcześniej kilkakrotnie władze proponowały miliony dolarów za informacje o liderach separatystów. Obaj nadal są na wolności. Ich zaufani współpracownicy ich nie sprzedadzą, a poza tym nikt nie wie, czy pieniądze są prawdziwe. Przecież to rosyjskie służby specjalne...
Niewiele też wskazuje na to, by powodzeniem zakończyły się wysiłki rosyjskiego rządu, by zagranica wydała takich ludzi jak Achmed Zakajew, emisariusz Maschadowa, ukrywający się w Londynie. Dla Zachodu liderzy separatystów nie są bowiem automatycznie terrorystami.