W siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie zostali zaprezentowani kandydaci do nowej Rady Ministrów. Premierem w dalszym ciągu będzie Mateusz Morawiecki. W rządzie pojawi się kilka nowych twarzy, będą też nowe resorty.
Zmiany w rządzie Mateusza Morawieckiego [INFOGRAFIKA]
Rząd Mateusza Morawieckiego [LISTA]
Dziękuję panu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu oraz władzom Prawa i Sprawiedliwości za propozycję kontynuowania misji w resorcie edukacji. Traktuję to jako docenienie dotychczasowej pracy i wyraz zaufania. Zdaję sobie sprawę z ogromnej odpowiedzialności - stwierdził po konferencji Mateusza Morawieckiego Dariusz Piontkowski, który pozostanie szefem resortu edukacji.
Przed nami kontynuacja zmian strukturalnych i programowych, a także dyskusja nad zmianami w pragmatyce zawodowej oraz systemem wynagradzania nauczycieli oraz finansowaniem oświaty - zapowiedział Piontkowski. Wyraził też nadzieję na współpracę wszystkich środowisk zainteresowanych dobrą polską szkołą.
Dobrze, że nowy rząd chce potraktować w sposób priorytetowy sprawy związane z relacjami w ramach Unii Europejskiej, w tym negocjacje budżetu na lata 2021-2027. To dla Polski sprawa fundamentalna - stwierdził po piątkowej konferencji premiera Mateusza Morawieckiego dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan Grzegorz Baczewski.
Rząd powinien zachęcić przedsiębiorców do zwiększenia inwestycji, dzięki czemu wzrośnie produktywność i w konsekwencji wynagrodzenia. Bez tego trudno będzie utrzymać szybki wzrost gospodarczy - ocenił Baczewski. Wrogiem inwestowania jest niepewność. Tymczasem z naszych badań nastrojów przedsiębiorców wynika, że 73 proc. firm uważa, że w przyszłym roku negatywnie na prowadzenie biznesu będą wpływały niejasne lub niespójne przepisy podatkowe - zaznaczył.
Tym, co najbardziej mnie dziś zaskoczyło, nie była sama treść, ale bardzo skromna forma zaprezentowania nowego rządu. To może świadczyć o tym, że nie udało się jeszcze wypracować consensusu między koalicjantami - zauważył w rozmowie z Onetem politolog, prof. Rafał Chwedoruk. PiS umocnił społeczną legitymację sprawowania władzy, dzięki wysokiemu wynikowi w wyborach. Ale z drugiej strony - do Sejmu weszły wszystkie startujące komitety - więc partia Jarosława Kaczyńskiego ma nikłą przewagę, jeśli chodzi o ilość mandatów. To z kolei oznacza, że ma mniejszą możliwość manewru niż w poprzedniej kadencji i jest jeszcze bardziej zależny od swoich koalicjantów - tłumaczył.
Robert Winnicki - jeden z liderów Konfederacji - bardzo krytycznie ocenił prezentację składu nowego rządu przez premiera Mateusza Morawieckiego. Przedstawiona przez premiera Morawieckiego wizja brzmi jak połączenie stagnacji, nie zawsze dobrej kontynuacji oraz pewnego chaosu i braku pomysłu - zauważył. Dodał, że w wystąpieniu premiera zabrakło "szerszej wizji reformy systemowej państwa".
Po czterech latach umacniania władzy, Prawo i Sprawiedliwość weszło w etap obrony zdobytych pozycji, nie tylko jako formacja polityczna - także poszczególni aktorzy wewnątrz PiS, okopują się na swoich pozycjach - analizował Winnicki. Obóz władzy taką bardzo fragmentaryczną rekonstrukcją rządu wysyła sygnał, że wchodzi w okres stagnacji będącej przedsionkiem do oddawania władzy. PiS pokazał, że jest na etapie trudnej, niewygodnej stagnacji, marazmu, co będzie prowadziło do jego uwiądu decyzyjnego - podkreślił.
To jest tak naprawdę stary rząd, bo poszczególne resorty obejmują ministrowie, których znamy raczej ze słabości niż jakichś atutów - tak prezentację składu nowego rządu skomentował wiceszef Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak. Po ponad trzech tygodniach od wyborów góra urodziła mysz - dodał.
Jeśli wygrywa się wybory i przez kilka tygodni pracuje się nad składem nowego rządu, to można się spodziewać jakieś nowej jakości, a okazuje się, że dalej będzie dryf - podkreślił Siemoniak.
"Wydzielenie z MSZ resortu europejskiego jest niefortunne. Osłabia to MSZ. Może prowadzić do bałaganu kompetencyjnego i rywalizacji w Europie. Czy dla resortu europejskiego stworzy się odrębne placówki dyplomatyczne w państwach UE? Który resort będzie nas reprezentował w Europie?" pyta na Twitterze były szef MSZ Witold Waszczykowski.
"Tylko część spraw europejskich negocjowana i decydowana jest w instytucjach europejskich. Większość spraw decyduje się w stolicach państw członkowskich. Ten proces nadzoruje MSZ. Kto to teraz będzie robił? Europejska dyplomacja Szymańskiego?" -pyta.
"Który resort będzie bronił Polski przed procedurą art 7, przed atakami o brak praworządności? Czy to będzie nowy resort europejski, który w ramach MSZ nie był w stanie obronić nas przed atakami Timmermansa? Wiele pytań i wątpliwości wynika z tego podziału" - zwraca uwagę dyplomata.
Pojawiają się pierwsze negatywne opinie o podziale kompetencji ds. spraw zagranicznych. Krytycznie na ten temat wypowiada się były szef MSZ Witold Waszczykowski.