Na trzy lata i osiem miesięcy więzienia oraz sześć tysięcy złotych grzywny - z możliwością zamiany na 60 dni aresztu - skazał wczoraj warszawski Sąd Rejonowy byłego senatora Aleksandra Gawronika. Odpowiadał on za przywłaszczenie miliona 800 tysięcy złotych z kasy firmy Art-B.

W 1991 roku Aleksander Gawronik po ucieczce prezesów spółki: Bogusława Bagsika i Andrzeja Gąsiorowskiego został prezesem spółki. Rok później prokuratura oskarżyła go, że zabrał ponad 30 obrazów znanych malarzy, między innymi Chełmońskiego i Kossaka oraz gotówkę i czeki należące do Art-B. Jesienią 1992 roku Gawronika aresztowano. Wyszedł za kaucją. Zastawem były dwa rysunki Picassa i obraz Renoira. Sąd uznał Gawronika winnym przywłaszczenia 31 obrazów (co do pozostałych 2 nie było dokumentów pozwalających ustalić, kto jest ich właścicielem), oraz cenne precjoza, warte 830 tys. zł. Za to Gawronik dostał 2 lata. Dodatkowo rok i dwa miesiące więzienia za przywłaszczenie 3 czeków wystawionych dla Art-B na łączną sumę 400 tys. zł, i na rok, za przywłaszczenie sobie z tytułu innych rozliczeń 600 tys. zł. W uzasadnieniu sędzia powiedział, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości, a kara pozbawienia wolności bez zawieszenia „jest dość surowa”.

Proces Gawronika nie mógł się jednak zacząć, bo znany biznesmen został senatorem. Do 1997 roku chronił go immunitet. Później - aż do końca czerwca zeszłego roku, kiedy została wyznaczona pierwsza rozprawa - akt oskarżenia znajdował się w warszawskim Sądzie Rejonowym. Na ogłoszenie wczorajszego wyroku, Gawronik został doprowadzony z aresztu. W zeszłym roku policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali go pod zarzutem udziału w gangu pruszkowskim. Grozi mu za to do 10 lat więzienia.

07:40