Sąd Apelacyjny w Warszawie zajmie się dzisiaj apelacją sprawy Bogusława Bagsika. Były prezes Art-B, oskarżony m.in. o wyłudzenie z banku ponad 400 mln złotych, został skazany na 9 lat więzienia. Z apelacją zwrócił się do sądu prokurator i sam Bagsik. Oskarżony twierdzi, że sąd popełnił błąd, pozwalając bronić mu się bez adwokata.
Bogusław Bagsik wyłudzał pieniądze za pomocą tak zwanego oscylatora czyli wielokrotnego oprocentowania tych samych pieniędzy w różnych bankach. W październiku 2000 roku, po trwającym dwa i pół roku procesie, Sąd Okręgowy w Warszawie uznał Bagsika za winnego wszystkich zarzucanych mu przestępstw i skazał go na 9 lat więzienia za: zagarnięcie mienia Art-B, za oscylator, za wręczanie łapówek, za działanie na szkodę Art-B i za poświadczenie nieprawdy. Kara dodatkowa to: 5 tys. zł grzywny, pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w spółkach prawa handlowego oraz zwrot kosztów procesu. Pod koniec tego procesu zachorował obrońca Bagsika. Biznesmen oświadczył wówczas, że chce się bronić sam, bowiem żaden adwokat nie poznałby w tak krótkim czasie ponad 100 tomów akt sprawy, a on sam zna ją bardzo dobrze. Po wyroku, nowy obrońca Bagsika odwołał się do Sądu Apelacyjnego argumentując, że podczas części procesu nie miał obrońcy. Domaga się uchylenia wyroku. Od wyroku odwołał się także prokurator, który z kolei żąda wyższych kar (na procesie domagał się 14 lat więzienia). Posłuchaj relacji reporterki RMF, Beaty Lubeckiej:
Mimo wyroku, Bogusław Bagsik nie trafił do więzienia. Prokurator uznał, że 2 mln złotych kaucji i zatrzymane paszporty Bagsika wystarczą jako środek zapobiegawczy. Szefowie Art-B Bagsik i Andrzej Gąsiorowski uciekli do Izraela latem 1991 roku. Bagsika zatrzymano w czerwcu 1994 r. na lotnisku w Zurychu w Szwajcarii. Ścigany międzynarodowym listem gończym Gąsiorowski przebywa w Izraelu - ma obywatelstwo tego kraju i z tej racji nie będzie wydany Polsce.
09:00