Nie będzie ponownego procesu Bogusława Bagsika. Sąd Najwyższy uznał, że oskarżony były szef Art-B mógł nie mieć obrońcy w czasie swego procesu przed sądem okręgowym. W październiku 2000 r. sąd okręgowy skazał Bagsika, m.in. za stosowanie "oscylatora", na 9 lat więzienia. Rok później sąd apelacyjny utrzymał wyrok.
Z pytaniem prawnym, kiedy oskarżony musi mieć obrońcę, zwrócił się w kwietniu tego roku trzyosobowy skład SN, który miał wtedy rozpatrzyć kasację byłego szefa Art-B, odsiadującego prawomocny wyrok 9 lat więzienia.
Obrońca Bagsika miał wątpliwości, czy w 2000 r. warszawski sąd mógł zezwolić, by Bagsik bronił się sam. Według mecenasa, zgoda sądu naruszyła prawa jego klienta do obrony i dlatego proces powinien być powtórzony.
Prokurator dowodził, że oskarżony musi mieć obrońcę tylko, jeśli aktualnie przebywa w areszcie. Do tej opinii przychylili się sędziowie SN.
10:25