Ułaskawienie Zagórnego

"Prezydent postanowił skorzystać z prawa łaski w stosunku do Mariana Zagórnego" - taką decyzję odczytał podczas środowego posiedzenia Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze Jerzy Madej, przewodniczący składu sędziowskiego wydziału penitencjarnego. Zaznaczył on, że wyznacza się Zagórnemu 5 lat okresu próbnego. Jeśli w tym czasie zostanie on skazany, to decyzja zostanie zawieszona, a Zagórny powróci do więzienia. Sąd zawiesił Zagórnemu tylko dwa wyroki - 15 miesięcy więzienia za wysypywanie zboża na tory w Zebrzydowicach i grzywnę w wysokości 4 tysięcy złotych również za wysypywanie zboża - tym razem w Muszynie. Tymczasem przeciwko Zagórnemu toczą się jeszcze postępowania za to samo wykroczenie również w Muszynie oraz w Międzylesiu. Sam Zagórny po ogłoszeniu wyroku powiedział: "Jest to próba wyeliminowania mnie ale myślę, że poradzimy sobie z tym. I tak jak mówiłem wcześniej. Jeśli się będzie działa krzywda wsi będziemy jako związek podejmować jakieś tam formy protestu. Nie jest powiedziane, że akurat nie na tory pójdziemy".

W lipcu 2000 roku Sąd Rejonowy w Jastrzębiu Zdroju po rozpatrzeniu wniosku adwokatów Zagórnego nie odroczył wydanej kary i wysłał nakaz doprowadzenia go siłą do aresztu. 6 sierpnia policja zatrzymała Zagórnego, gdy przekroczył dopuszczalną prędkość, kierując samochodem. Zagórny zwrócił się z prośbą o ułaskawienie do prezydenta we wrześniu 2000 roku. Aleksander Kwaśniewski podjął decyzję o rozpoczęciu procedury ułaskawienia Zagórnego. W październiku, po 2 miesiącach odbywania kary, Zagórny wyszedł na wolność. Prokurator Generalny Lech Kaczyński wstrzymał wykonywanie tej kary. Formalnym powodem zwolnienia Zagórnego jest zły stan zdrowia. Prokurator Generalny ma prawo w czasie procedury ułaskawieniowej wstrzymać wykonanie kary lub zarządzić w niej przerwę gdy uzna, że "szczególnie ważne powody przemawiają za ułaskawieniem".

foto RMF FM

13:00