„Hamas jest za słaby, by wygrać walkę z Izraelem” – ocenia niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung". „Izrael nie powinien posuwać się w swoich działaniach zbyt daleko, gdyż atak na Hamas może zostać odebrany na Bliskim Wschodzie jako atak na cały arabski świat” – ostrzega.

Komentator niemieckiej gazety zauważa, że aktualne zdjęcia ze Strefy Gazy do złudzenia przypominają te z izraelskiej interwencji na przełomie lat 2008/2009. Wtedy Izrael udzielił Hamasowi bolesnej lekcji i zapewnił sobie na kilka lat spokój na swojej południowej flance - podkreśla. Sugeruje, że nadzieja Izraelczyków na powtórzenie się tego scenariusza może być złudna. Wyjaśnia, że arabska wiosna zlikwidowała wszelką przewidywalność w tej części świata i doprowadziła do powstania nowych zagrożeń dla żydowskiego państwa. Odwieczny wróg Izraela - Hamas ustabilizował swoją władzę w Strefie Gazy- ocenia. Dodaje, że palestyńscy islamiści zaopatrzyli się w irańskie rakiety, którymi mogą trafiać cele w Tel Awiwie i Jerozolimie.  Od przejęcia władzy przez Bractwo Muzułmańskie w Egipcie cieszą się oni poparciem Kairu. Dzięki temu Hamas zdobył pewność siebie, która pozwoliła mu obecnie na próbę sił z Izraelem - czytamy w "SZ".

Zdaniem gazety, Hamas nie może wygrać walki z Izraelem, gdyż układ sił jest nierówny. Jednak Izrael nie powinien posuwać się w swoich działaniach za daleko - kierując się poczuciem własnej siły czy też działając pod wpływem chęci zemsty, gdyż w nowej sytuacji na Bliskim Wschodzie atak na Hamas może zostać dziś odebrany jako atak na cały arabski świat - podsumowuje komentator.