Nieuczciwy przedsiębiorca z Sosnowca stanie przed sądem. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, o tym jak to przez kilka dni kilkadziesiąt kobiet z niewielkiej firmy krawieckiej przychodziło pod zakład. Pracować jednak nie mogły, bo właściciel zamknął firmę, a swoje pracownice pozbawił wszystkich dokumentów. Kobiety przychodziły, robiły listę obecności i czekały na schodach.
Dziś przed budynkiem zakładu jest pusto. Kobiety odzyskały część swoich rzeczy, a właściciel firmy sam zgłosił się na policję. Został zatrzymany i natychmiast przesłuchany przez prokuratora. Postawiono mu już zarzut. Będzie oskarżony o to, że złamał prawa pracownicze kobiet, które zatrudniał. Grozi mu za to do 2 lat więzienia.
Według nieoficjalnych informacji sprawa powinna trafić do sądu w ciągu dwóch najbliższych miesięcy.
Mężczyzna tłumaczył, że miał problemy finansowe i stąd całe zamieszanie z prowadzoną przez niego firmą.
Niestety, zatrzymanie właściciela zakładu krawieckiego, nie rozwiązuje problemu zatrudnianych przez niego kobiet. O zwrot zaległych pensji będą musiały się upomnieć same, przed sądem pracy.
Foto: Marek Adamik, RMF
14:15