Samolot American Airlines lecący z Houston do Dallas zawrócił z drogi tuż po starcie, ponieważ istniały przypuszczenia, że maszyna może zostać porwana. Wspomniał o tym rzecznik lokalnego oddziału FBI w rozmowie z jedną z amerykańskich sieci telewizyjnych.
Tamtejsze media podają, że pasażerowie zauważyli dwóch mężczyzn, którzy ukrywali coś co przypominało noże.
Na pokładzie samolotu było dwóch „podniebnych szeryfów”, czyli agentów, dbających o bezpieczeństwo lotu. Nie wiadomo jednak, czy to oni zatrzymali podejrzanych podróżnych.
Obydwaj domniemani porywacze zostali już przesłuchani.
Foto Archiwum RMF
09:30