Silna eksplozja we wschodnim Afganistanie spowodowana została prawdopodobnie przez zamachowca-samobójcę - mówią afgańskie władze. W wybuchu niedaleko Dżalalabadu, według różnych źródeł, zginęło od 12 do 20 osób, a prawie 100 zostało rannych.
Eksplozja była tak silna, że zniszczone zostały domy położone w promieniu pół kilometra - twierdzi dowódca wojskowy z Dżalalabadu. Wybuch nastąpił w pobliżu biura firmy zajmującej się budowaniem drogi.
Był to kolejny z serii tragicznych incydentów, do jakich doszło w Afganistanie - kilka tygodni temu zamordowany został prezydent tego kraju. Nieco wcześniej w stolicy kraju, Kabulu, w zaparkowanym samochodzie znaleziono bombę.
W obawie przed atakami sił obalonych Talibów i bojowników al-Qaedy w nieustannym pogotowiu jest afgańska armia i międzynarodowe siły zbrojne.
13:30