Najnowszy film Jacka Borcucha został zakwalifikowany do konkursu głównego Sundace Festiwal w sekcji World Cinema Narrative Competition. Po raz pierwszy w historii festiwalu polski film spotyka tak prestiżowe wyróżnienie.
Twórcą Sundance Film Festiwal jest Robert Redford oraz jego fundacja Sundance Institute. Organizowany od 1985 roku festiwal zaliczany jest obok gali oskarowej, festiwali w Cannes, Wenecji i Berlinie do najważniejszych imprez filmowych na świecie. "Wszystko, co kocham" podobnie jak wiele wybitnych dzieł filmowych będzie walczył o Grand Jury Prize. Starania o tę prestiżową nagrodę były kluczowym elementem kariery twórców takich, jak Jim Jarmusch, Quentin Tarantino, Robert Rodriguez czy bracia Coen.
Film Borcucha to opowieść o narodzinach punk rocka w Polsce i historia grupy przyjaciół, którzy młodość wypełnioną muzyką przeżywają na polskim wybrzeżu. Janek (Mateusz Kościukiewicz), wrażliwy osiemnastolatek, zakochany w Basi (Olga Frycz), jak współczesny Romeo, nie jest w stanie pogodzić się z tym, że ich miłość może być zakazana. Konflikt między ich rodzinami sprawi, że rodzące się uczucie zostanie wystawione na próbę.
"Wszystko, co kocham" został nagrodzony Złotym Klakierem na 34. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. To wyróżnienie dla najdłużej oklaskiwanego filmu w konkursie głównym. Na ekrany polskich kin wejdzie 15 stycznia.