250 tys. zł zapłacił pabianicki ZOZ za wizyty domowe u pacjentów. Lekarze i pielęgniarki jeździli do nich taksówkami. Pobili jednak rekord - przez rok odwiedzili chorych aż 17 tys. razy, ale przecież w Pabianicach żadnej epidemii nie było...

Jeden z pabianickich lekarzy w ciągu 2 godzin odbył 12 wizyt. Do chorych dojeżdżał oczywiście taksówką. W sumie w tym czasie przejechał 27 kilometrów. Gdyby pozostali tak pracowali, to starczyłoby dwóch lekarzy, a oni by obsłużyli w ciągu ośmiu godzin wszystkich mieszkańców - mówi jeden z szefów ZOZ-u.

Najbardziej oczywiście cieszyli się taksówkarze. Za godzinę jazdy z lekarzem mieli 15 zł – tyle, ile zarabia na dyżurze ordynator oddziału.

250 tys. utopione w taksówkach pabianicki ZOZ mógłby pokryć np. część długów za dostawy leków.

16:05