Na rok i cztery miesiące więzienia za znieważenie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz byłych wicepremierów: Leszka Balcerowicza i Janusza Tomaszewskiego skazał wczoraj Sąd Okręgowy w Gdańsku lidera Samoobrony Andrzeja Leppera. Sąd uznał, że wina Leppera nie budzi wątpliwości. Wyrok nie jest prawomocny.

Szef Samoobrony był oburzony wyrokiem i jego uzasadnieniem. Zarzucił składowi sędziowskiemu, który go skazał - brak profesjonalizmu, łamanie prawa i dyspozycyjność. Wobec kogo - nie chciał powiedzieć. Najbardziej Andrzej Leppera oburzyło uzasadnienie, w którym sąd napisał, że "nie zawiesi kary więzienia ze względu na dotychczasowe wyroki i postawę życiową skazanego". Lepper zapowiedział, że nawet gdyby nie udało mu się zmienić dzisiejszego wyroku w Sądzie Apelacyjnym doprowadzi Samoobronę do zwycięstwa parlamentarnego nawet zza krat więzienia. Na razie jednak chce złożyć apelację. Posłuchaj relacji trójmiejskiego reportera RMF FM Mariusza Kowalika:

Cytat

Jesteśmy w Gdańsku, w kolebce Solidarności, tu gdzie walczono o wolność słowa i dziś ten sąd w Gdańsku pokazał, że wolności słowa w Polsce nie ma
Andrzej Lepper
Lepper odpowiadał przed gdańskim sądem za wypowiedzi z konferencji prasowej w Gdańsku w sierpniu 1999 roku. Komentując sytuację w kraju i rolnictwie, lider "Samoobrony" powiedział wtedy m.in. o prezydencie Kwaśniewskim, że jest "największym nierobem w Polsce". Byłego wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza nazwał "idiotą ekonomicznym" i "bandytą ekonomicznym", a ówczesnego wicepremiera i szefa MSWiA Janusza Tomaszewskiego - w kontekście interwencji policji w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie, gdzie funkcjonariusze strzelali do protestujących rolników gumowymi kulami - "bandytą".

foto RMF FM

06:50