Dla kierowcy mandat to rzecz zupełnie normalna. Można go otrzymać na przykład, za nieprawidłowe parkowanie lub brak świateł. Ale jak przekonał się pewien brytyjski kierowca, są przewinienia, o których kierowcom nawet się nie śniło.

47-letni Liliac Ahmed kupił w przydrożnym sklepiku kanapkę, po czym wsiadł do samochodu i odjechał. Kiedy zatrzymał się na najbliższym skrzyżowaniu dołączył do niego policyjny motocykl. Jedno zerknięcie do szoferki pana Ahmeda wystarczyło i policjant nakazał kierowcy zjechać na pobocze drogi. Na siedzeniu pasażera, w zasięgu ręki pana Ahmeda, leżała napoczęta kanapka. Dla policjanta był to wystarczający dowód na to, że kierowca musiał w pewnym momencie kierować samochód jedną ręką przez co naraził na niebezpieczeństwo nie tylko zmotoryzowanych, ale i pieszych. Pan Ahmed dostał za to mandat w wysokości 30 funtów. Po otrzymaniu kary rozgoryczony kierowca mówił, iż tylu ludzi zapala np. papierosy w samochodzie. Zajętą wówczas mają nie tylko jedną rękę, bo i oczy skierowane są na czubek nosa. Jego zdaniem brytyjska drogówka nie powinna zaglądać kierowcom do talerza, bo bardziej od pożeraczy kanapek niebezpieczni na drogach swą piraci.

00:15