2,5 mln osób musi opuścić swoje domy z powodu huraganu Frances, zbliżającego się do wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. To największa ewakuacja, jaką kiedykolwiek zarządzono na Florydzie.

Floryda jeszcze nie pozbierała się po przejściu huraganu Charley 3 tygodnie temu, a w ciągu najbliższej doby uderzy w nią huragan dwa razy większy i o porównywalnej sile.

Huragan, określany przez meteorologów jako "wyjątkowo silny", osiąga szybkość 235 km/godz., a w porywach nawet większą. Na pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona osiągnął kategorię 4. Spustoszył już wyspę Grand Turk na Karaibach, wchodzącą w skład archipelagu Turks i Caicos.

W związku z nadciągającym żywiołem na południu Florydy zamknięto szkoły, biura oraz restauracje; statki wycieczkowe odwołały rejsy.