Sąd w Belgradzie skazał w środę zaocznie na rok więzienia Mirjanę Marković, wdowę po byłym jugosłowiańskim przywódcy Slobodanie Miloszeviciu. Wyrok za sprzeniewierzenie własności państwowej zapadł po 15 latach od rozpoczęcia procesu - informuje agencja Tanjug.

Belgradzki sąd uznał Marković za winną nakłonienia dwóch współpracowników - byłego członka rządu i dyrektora państwowej firmy zajmującej się handlem nieruchomościami - do przyznania niani jej wnuka apartamentu, który był własnością państwa - podał Tanjug.

Podczas wojen w latach 90., które ostatecznie doprowadziły do rozpadu Jugosławii, Marković stała na czele neokomunistycznej partii Jugosłowiańska Zjednoczona Lewica (JUL). Jak podkreśla Reuters, było to ugrupowanie wpływowych wojskowych, funkcjonariuszy tajnych służb i biznesmenów, którzy czerpali wielkie korzyści dzięki rządom Miloszevicia i mieli wielkie zakulisowe wpływy.

Po upadku Miloszevicia w listopadzie 2000 r. Marković uciekła do Rosji. W Belgradzie była sądzona zaocznie.

W 2005 r. władze Serbii wydały międzynarodowy nakaz aresztowania Marković, zarzucając jej nadużycia finansowe, a także zlecenie zabójstwa dziennikarza. Moskwa odmówiła jednak ekstradycji. W 2010 r. władze rosyjskie poinformowały Belgrad, że Marković uzyskała azyl polityczny.

Miloszević został aresztowany w Serbii w 2001 r. Przekazano go potem haskiemu trybunałowi ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii. Miloszević zmarł w areszcie w Hadze w 2006 r., zanim ogłoszono wyrok w jego sprawie.

(nm)