12-letni Polak przyznał się do nieumyślnego podpalenia domu w Berlinie w ubiegłym tygodniu, w którym zginęło 9 osób. Wśród ofiar pożaru byli także krewni chłopca - 35-letni mężczyzna i troje dzieci.
Chłopiec przyznał, że bawił się ogniem w pobliżu wózków dziecięcych na klatce schodowej. Od zapalonego papieru zajął się jeden z wózków. 12-latek oraz jego 9-letni brat, który przyłączył się do zabawy, uciekli do sąsiedniego budynku i zaalarmowali mieszkańców.
Straż pożarna szybko ugasiła pożar, jednak część mieszkańców udusiła się dymem, uciekając w panice z mieszkań na klatkę schodową. Ze względu na wiek sprawcy prokuratura nie podjęła żadnych dalszych kroków. Obaj chłopcy znajdują się pod opieką krewnego. Powiadomiono urząd do spraw młodzieży.