Rodzice dziecka, które jako pierwsze urodzi się w Małopolsce w 2004 roku dostaną 1,5 tys. zł od marszałka województwa. Prezent dla pierwszego Małopolanina lub Małopolanki szykuje także wojewoda małopolski.
Prawdopodobnie będzie to ok. 1 tys. zł i jakaś niespodzianka. Natomiast burmistrz Łęczycy w Łódzkiem zaproponował, by od Nowego Roku miasto płaciło po 500 zł kobietom, które urodzą dziecko. Jest tylko jeden warunek: przynajmniej jedno z rodziców musi być zameldowane w Łęczycy.
Od kilku lat populacja w Łęczycy maleje, rodzi się bowiem mniej, a umiera więcej łęczycan. Dlatego burmistrz chce zachęcić ludzi do powiększania rodzin: Łęczyccy rodzice przez chwilę będą mieć satysfakcję, że ktoś o nich pomyślał. Przynajmniej na starcie dostali niewielką, symboliczną pomoc - mówi Krzysztof Lipiński.
Pomysłem nie wszyscy są zachwyceni: Powinni inaczej motywować. Ludzie by nie wyjeżdżali z Łęczycy. Gdyby mieli pracę, to zajęliby się też rodziną. Inni dodają: Nie pieniądze. Lepiej paczka z pieluchami, pełna wyprawka, łóżeczko, wózek. Burmistrz Łęczycy znalazł także środki w budżecie, by od stycznia potaniały opłaty za przedszkola. W przyszłości mają one być bezpłatne.
Tymczasem lubelscy radni przez kilka godzin spierali się, czy płacić kobietom, które urodzą dzieci. Według pomysłodawcy uchwały zapłata za urodzenie dziecka stymulowałaby przyrost naturalny, który w Lublinie od kilku lat jest ujemny.
Celem jest po prostu pomoc młodym rodzinom, gdzie się dzieci rodzą i danie pewnego wyrazu uznania dla tych rodzin. W tej chwili w tej dziedzinie nie dzieje się po prostu nic.
Według przeciwników byłoby to zwyczajne marnotrawstwo pieniędzy: Jest to sprowadzenie kobiety do podmiotu do produkcji dzieci - twierdzi jeden z oponentów. Gorąca dyskusja trwała aż 8 godzin, ostatecznie pomysł upadł.
10:05