Nie ma przetargu na śmigłowiec - będzie więc redukcja zatrudnienia w PZL Świdnik. Na początek, z pracy, będzie musiało odejść sto osób. Najgorszy scenariusz zakłada zwolnienie nawet 800 pracowników w ciągu trzech lat.
Pierwsze sto osób odejdzie w ramach programu dobrowolnych odejść, który rozpocznie się jeszcze w lipcu i potrwa do grudnia. Obejmie tylko tych pracowników, którzy do końca roku nabywają prawa do zasiłków przedemerytalnych lub emerytury.
Każdy dostanie odszkodowania w wysokości maksymalnie 15 pensji w zależności od stażu pracy w firmie. To niestety dopiero wstęp do większych zwolnień.
W przyszłym roku kończy się kilka kluczowych kontraktów dla PZL Świdnik. Jeśli nie będzie nowych z pracy może odejść kolejne 700 osób.
(ug)