"Marsz milczący" zapowiadają związkowcy PZL-Świdnik. Zamierzają w środę protestować przeciwko odrzuceniu ich oferty w przetargu na śmigłowce dla polskiej armii. Związkowcy domagają się zbadania przetargu przez NIK, prokuraturę i komisję śledczą. W piątek protestować zamierzają natomiast związkowcy z PZL Mielec.

Protest zapowiedzieli przewodniczący pięciu organizacji związkowych działających w PZL-Świdnik. Mają w niej wziąć udział pracownicy zakładów z rodzinami, mieszkańcy Świdnika i regionu. Spodziewamy się, że przyjdą osoby bezrobotne, które miały nadzieję na pracę w naszych zakładach - powiedział przewodniczący zarządu Związku Zawodowego Inżynierów i Techników PZL-Świdnik Piotr Sadowski.

Wyeliminowanie śmigłowca zaoferowanego przez PZL-Świdnik uderza w interes gospodarczy Świdnika, Lubelszczyzny i Polski. Jest decyzją antypolską, która niesie poważne zagrożenie utraty miejsc pracy - napisali związkowcy.

Wystosowali też oświadczenie, w którym wyrazili przekonanie, że to PZL-Świdnik oferujący śmigłowiec AW149 "byłby zwycięzcą przetargu, gdyby w nieuczciwy sposób nie wyeliminowano spółki z procedury przetargowej". Napisali, że mechanizm trwającego jeszcze przetargu powinien być ich zdaniem zbadany przez NIK, prokuraturę oraz specjalnie do tego powołaną sejmową komisję śledczą.

Według związkowców MON ma nad nimi przewagę, ponieważ "może prezentować swoje stanowisko, natomiast warunki, które PZL Świdnik złożył są nadal objęte klauzulą zastrzeżonych informacji". Chcemy, żeby ludzie, którzy mają odpowiedni dostęp do zastrzeżonych informacji ten temat zbadali i go ocenili, bo wiadomo, że my jesteśmy tylko jedną stroną - powiedział przewodniczący zarządu Związku Zawodowego "Lipiec 1980" Krzysztof Kotliński.

PZL-Świdnik istnieje przeszło 60 lat, firma wyprodukowała ponad 7,4 tys. śmigłowców. Od 2010 roku jest częścią grupy AgustaWestland. Jest wytwórcą śmigłowców, zdolnym do ich samodzielnego projektowania, produkcji i serwisowania.

W Mielcu protest w piątek

Z kolei związkowcy z PZL Mielec będą protestować w piątek w centrum Mielca. W pikiecie mają wziąć udział nie tylko pracownicy fabryki, ale także mieszkańcy Mielca.

Chcemy wspólnie wykrzyczeć niezadowolenie z decyzji MON oraz zdementować krzywdzące tezy wysuwane w stronę naszego zakładu i produktu. Decyzja MON jest szkodliwa i nielogiczna z punktu widzenia polskiej gospodarki - skomentował przewodniczący Solidarności w mieleckich zakładach Marian Kokoszka. Jego zdaniem, resort obrony do tej pory nie odpowiedział na wszystkie pytania dotyczące procedury przetargowej, jakie zgłosili związkowcy.

PZL Mielec to największy w Polsce producent statków powietrznych; wytwarza m.in. helikopter Black Hawk. Należy do amerykańskiego koncernu Sikorsky. Zatrudnia ok. 2,2 tys. pracowników.

W przetargu na śmigłowiec dla polskiego wojska - do etapu testów - wybrano maszynę oferowaną przez Airbus Helicopters - H225M (wcześniej znany jako Eurocopter EC725) Caracal. Odrzucono dwa inne śmigłowce - Black Hawk amerykańskiej korporacji Sikorsky i jej polskiego zakładu PZL Mielec oraz AW149 proponowany przez PZL-Świdnik i jego właściciela - grupę AgustaWestland.

(es)