Złoty nadal słabnie i to mimo kolejnej podwyżki stóp procentowych. Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe o 50 punktów bazowych. To mniej niż spodziewali się analitycy.
Po decyzji RPP nastąpiło małe tąpniecie. W pół godziny złoty stracił do dolara 2 grosze. Do dziś amerykańska waluta umocniła się już o 4 grosze, i kosztuje 4,71. Względem europejskich walut sytuacja jest stabilna. Euro sprzedawane jest za 4 zł i 79 groszy, a frank szwajcarski za 4,83.
Te działania Narodowego Banku Polskiego, podwyżki stóp procentowych, mogą mieć jedynie wymiar defensywny - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM profesor Witold Orłowski.
Przede wszystkim RPP nie może dopuścić do tego, żeby złoty się dodatkowo osłabił skutkiem ocen, że Bank Polski nie jest gotowy walczyć z inflacją. Mogłoby doprowadzić do dodatkowego osłabienia złotego, gdyby np. nasze RPP nie podniosło stóp procentowych w tym momencie - dodaje.
A ponieważ wczorajsza podwyżka stóp, o 50 punktów bazowych, była dla rynku zaskakująco łagodna, to złoty nadal traci.
Dla porównania Węgrzy wczoraj odważnie podwyższyli stopy procentowe o 200 punktów bazowych i ich, ostatnio coraz słabsza, waluta sporo zyskała. Po południu była jedną z najszybciej rosnących.