Zakręcając kurki z gazem premier Rosji Władimir Putin osiągnie cele odwrotne do zamierzonych: jeszcze bardziej podzieli Ukraińców i zjednoczy UE - pisze na łamach czwartkowego "Timesa" Bronwen Maddox. Zdaniem komentatorki spór rosyjsko-ukraiński, wbrew twierdzeniom Moskwy, nie jest sporem komercyjnym.
"Rzeczywistą cenę zapłaci Rosja w postaci utraty poparcia w UE. Putinowi udało się podzielić UE na kraje, które chcą obrać twardą linię wobec niego, i te, którym zależy na tym, by go nie drażnić (...). Obecnie każdemu liderowi UE o wiele trudniej będzie argumentować, że Rosja jest wiarygodnym partnerem handlowym, jeśli Putin chwali się w telewizji, że zakręcił gaz w okresie najmroźniejszej od lat zimy" - dodaje Maddox.
"UE nie może udawać, że nic się nie stało i milczeć w sprawie celowo wywołanego zagrożenia dla dostaw energii. Putinowi mogłby udać się przekonać niektóre kraje na wschodzie Europy o tym, że należy go udobruchać, ale w samej UE zjednoczył rządy, które wcześniej dzielił, uświadamiając im pilną potrzebę ograniczenia zależności od rosyjskiego gazu" - podkreśla Maddox.