Nawet kilka zamachów bombowych mogło być przygotowywanych we Francji. Według francuskiego kontrwywiadu, przygotowywało je czterech islamskich fundamentalistów z Algierii i Maroka, których aresztowano na jednym z przedmieść Paryża. Prawdopodobnie byli członkami najgroźniejszej terrorystycznej bojówki rozbitej w ostatnim czasie we Francji.
Po wielu przesłuchaniach i rewizjach okazało się, że bojówka ta nie planowała - jak podejrzewano wcześniej - zamachu chemicznego (zatrucia wody pitnej w Paryżu), lecz konstruowała ładunki wybuchowe.
Do takich wniosków doprowadziła policję analiza materiałów chemicznych znalezionych w mieszkaniu jednego z terrorystów. Wykazała ona, że chodziło raczej o wzmocnienie eksplozji, a nie o zatrucie wody. W czasie rewizji znaleziono także puste kuchenne butle gazowe, które islamscy terroryści często wypełniają tradycyjnymi materiałami wybuchowymi, dodając gwoździ, aby ranić jak najwięcej ludzi.
Policji nie udało się jednak ustalić, gdzie te ładunki miały być zdetonowane. Według jednej ze stacji telewizyjnych, terroryści mieli uderzyć w imieniu al-Qaedy w obiekty symboliczne dla francuzów.
Foto: Archwium RMF
20:30