Ponad 50 tysięcy Niemców współpracujących ze Stasi może zostać zdemaskowanych. Po wielu latach starań skompletowano i rozszyfrowano dokumenty komórki zagranicznej wschodnioniemieckiego wywiadu. Część akt zwanych Rosenholz znajdowało się w rękach CIA.
Amerykański wywiad zabrał je tuż po zjednoczeniu Niemiec. W aktach Rosenholz znajdują się nazwiska osób, które współpracowały ze Stasi od początku lat 50. 40 tysięcy nazwisk kobiet i mężczyzn zapisanych w aktach, to byli obywatele NRD.
Spora cześć osób pracowała dla wschodnioniemieckiego wywiadu za granicą zbierając informacje, które mogły się przydać w Berlinie po wschodniej stronie muru.
Obecne trwa weryfikacja dokumentów. Jeżeli ujrzałyby one światło dzienne to dla wielu osób mogłyby być kompromitacją. Dziennik Berliner Zeitung twierdzi, że w teczkach Rosenholz mogą być nazwiska polityków, którzy do tej pory zajmują wysokie stanowiska.
Niemcy od początku lat 90. mają dostęp do teczek Stasi, w których znaleźć można informacje o sobie i o tych, którzy donosili. Nazwiska donosicieli są co prawda zakryte, ale w wielu przypadkach nietrudno było się domyśleć kto z najbliższego otoczenia był współpracownikiem wschodnioniemieckiego wywiadu.
23:25