Minister rolnictwa Czesław Siekierski w liście do unijnego komisarza ds. handlu napisał, że jest „zasadniczo przeciwny” przedłużeniu wolnego handlu z Ukrainą. List polskiego ministra zdobyła dziennikarka RMF FM. Jak informowała już Katarzyna Szymańska-Borginon, Bruksela pracuje nad rozporządzeniem o przedłużeniu liberalizacji handlu z Ukrainą do czerwca 2025 roku.
Zdaniem ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego wprowadzona przez UE po wybuchu wojny całkowita liberalizacja handlu odniosła "skutki odwrotne do zamierzonych".
Siekierski podkreśla, że problemy z nadmiernym importem dotyczą nie tylko zbóż, ale "również cukru, mięsa drobiowego, jaj, owoców miękkich (zwłaszcza mrożonych malin) czy koncentratu jabłkowego".
Minister podaje przykład cukru, którego import z Ukrainy wzrósł dwudziestokrotnie. Jego zdaniem trzeba zacząć z Ukrainą rozmowy "na temat stopniowej, wzajemnej liberalizacji, której towarzyszyłoby stopniowe dostosowanie ukraińskiego rolnictwa do standardów i prawa UE".
Minister opowiedział się za wyłączeniem spod unijnego rozporządzenia o wolnym handlu cukru, drobiu i jaj oraz ustanowienia wzmocnionych klauzul ochronnych.
Jednocześnie Siekierski zapowiada powrót Polski do rozmów w ramach unijnej Platformy Koordynacyjnej, w której udział bierze Ukraina, KE i kraje sąsiadujące z Ukrainą "dla poszukiwania skutecznych i akceptowalnych mechanizmów". Rząd PiS-u zrezygnował z udziału w tej Platformie w proteście przeciwko nieprzedłużeniu przez KE unijnego embarga na ukraińskie zboże. Minister Siekierski wyraził także gotowość spotkania z europejskim komisarzem ds. handlu Valdisem Dombrovskisem.