Nowy dyrektor przedsiębiorstwa Porty Lotnicze Zbigniew Lesiecki, na kilka dni przed terminem złożenia ofert na budowę nowego terminalu na Okęciu zmienił warunki przetargu. Wymienił także 4 z 15 członków komisji. Te nagłe decyzje nie spodobały się firmom startującym do rozbudowy warszawskiego lotniska. Poważne zastrzeżenia mają także posłowie z sejmowej komisji infrastruktury.
Gra toczy się o kontrakt za blisko 300 milionów dolarów. Nic więc dziwnego, że zmiana reguł tuż przed rozstrzygnięciem kontraktu budzi wątpliwości. Czy w ten sposób dyrektor Lesiecki próbuje wpływać na decyzje komisji przetargowej? – on sam mówi, że myśli wyłącznie o korzyściach dla swojego przedsiębiorstwa. „Czynię to z ubolewaniem, a nawet ze wstrętem, tym niemniej ja i moi koledzy jesteśmy postawieni po to, żeby interes przedsiębiorstwa był należycie chroniony i zachowany” – mówi dyrektor Portów Lotniczych. Trzy chętne do zbudowania nowego terminalu firmy mówią, że niemożliwe jest dostosowanie ofert do nowych warunków w kilka dni. Dlatego termin ich składania przesunięto o 6 tygodni. Dyrektor Lesiecki jest jednak pewien, że rozbudowa lotniska nie opóźni się z tego powodu.
Dotychczasowy terminal na Okęciu ma już 10 lat. W tym roku przyjął o ponad milion pasażerów więcej niż zakładali to jego budowniczowie.
Foto: Archiwum RMF
21:05