Mazowieccy policjanci zatrzymali jednego z porywaczy 12-letniego chłopca z Kozienic w woj. mazowieckim. Trwają poszukiwania kolejnych. Dziecko zniknęło w ostatni czwartek. Wczoraj w opuszczonej stodole, kilkadziesiąt kilometrów od rodzinnej miejscowości, chłopca odnaleźli myśliwi.

Po kilkudziesięciu godzinach poszukiwań policja zdecydowała, że potrzebna będzie pomoc mediów i rozesłała do nich komunikat: Kilku myśliwych, wiedząc, że poszukiwany jest ten chłopak, postanowiło poszukać opuszczone zabudowania - mówi Tadeusz Kaczmarek, rzecznik mazowieckiej policji. To właśnie w nich znaleźli 12-latka.

Odnaleziony przez myśliwych chłopiec, skrępowany był przy pomocy taśm klejących i gumowego płaszcza. Porywacze pozostawili go bez żadnego jedzenia przez ponad 40 godzin.

Już po wstępnych przesłuchaniach chłopca, policjanci ustalili, kto go porwał. Okazało się, że zrobili to sąsiedzi jego rodziców.

Na razie policja nie podaje jakie były motywy porwania: chęć wymuszenia okupu, czy zemsta.

Foto: Archiwum RMF

08:40