Prezydent USA Donald Trump nieoczekiwanie zwolnił gen. Timothy'ego Haugha, dyrektora Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) oraz szefa Dowództwa Cybernetycznego. Zwolniona została także jego zastępczyni Wendy Noble. Nieoficjalnie stało się to na wniosek skrajnie prawicowej aktywistki Laury Loomer.

NSA to największa służba wywiadowcza w USA, specjalizująca się w wywiadzie elektronicznym. Zwolnienie gen. Timothy'ego Haugha oraz jego zastępczyni Wendy Noble nie zostało bezpośrednio potwierdzone przez rzecznika placówki. Jednakże informacje te znalazły potwierdzenie wśród demokratów zasiadających w senackiej komisji ds. wywiadu.

Decyzja prezydenta Trumpa wywołała liczne kontrowersje. "Zdumiewające jest, że prezydent Trump zwolnił bezstronnego, doświadczonego lidera NSA, jednocześnie nie pociągając żadnego członka swojego zespołu do odpowiedzialności za wyciek tajnych informacji za pomocą komercyjnej aplikacji do przesyłania wiadomości" - napisał wiceszef komisji Mark Warner na X.  

Warner zwrócił również uwagę na wpływ, jaki na decyzje personalne w kwestiach bezpieczeństwa narodowego ma Laura Loomer, skrajnie prawicowa aktywistka, która spotkała się z Trumpem na krótko przed zwolnieniami.

"Dyrektor NSA Tim Haugh i jego zastępczyni Wendy Noble byli nielojalni wobec prezydenta Trumpa. Dlatego zostali zwolnieni. Jako osoba nominowana przez Bidena generał Haugh nie miał miejsca w administracji Trumpa, biorąc pod uwagę fakt, że został wybrany przez generała Milleya, oskarżonego o zdradę przez prezydenta Trumpa" - napisała prawicowa aktywistka w mediach społecznościowych.

Oficjalny powód dymisji nie został dotąd ogłoszony.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Laura Loomer

Laura Loomer znana jest z kontrowersyjnych i często rasistowskich wypowiedzi, a także ze snucia spiskowych teorii, w tym m.in. o zamachach z 11 września 2001 r. Przez pewien okres kampanii wyborczej 2024 r. była widywana u boku Trumpa i podróżowała wraz z nim jego samolotem, lecz potem została odstawiona przez niego na boczny tor. Dwukrotnie bezskutecznie ubiegała się o mandat kongresmenki z Florydy.

Już wcześniej miała wpływ na decyzje personalne w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego (NSC). Trump sam przyznał, że słucha rekomendacji różnych osób, w tym Loomer, którą określił jako "bardzo dobrą" i "silną osobę".

Czasami słucham (jej) rekomendacji, tak jak robię to z każdym, słucham każdego, a potem podejmuję decyzję. (...) Zawsze ma coś do powiedzenia, zwykle bardzo konstruktywnego - powiedział Trump. Potwierdził też, że zdymisjonował na jej sugestię szereg doradców.

Zawsze będziemy zwalniać ludzi - ludzi, których nie lubimy, lub ludzi, którzy nas wykorzystują lub którzy są lojalni wobec kogoś innego - dodał prezydent.