Z Nowym Rokiem sklepy i restauracje we Włoszech mogą już być otwarte nawet przez całą dobę. Od dziś obowiązują przepisy, które już okrzyknięto nad Tybrem rewolucją w handlu. Rozporządzenie znosi wszelkie ograniczenia, dotyczące godzin otwarcia sklepów i lokali gastronomicznych. Odwołano m.in. obowiązkową do tej pory tradycyjną "sjestę".
Nowe przepisy są zawarte w programie oszczędnościowym rządu Mario Montiego. Wprowadził on szereg deregulacji, które mają sprzyjać prowadzeniu działalności gospodarczej. Od początku 2012 roku każdy sklep, supermarket, restauracja i bar może być otwarty nawet przez całą dobę, także w niedziele i święta. Decyzję o tym podejmują wyłącznie handlowcy i właściciele restauracji oraz barów. Nie jest konieczna także tradycyjna przerwa obiadowa w mniejszych punktach i zamykanie sklepów zwykle o 20:00.
Sprawa wyznaczania godzin otwarcia sklepów jest od lat przedmiotem sporu we Włoszech. Do tej pory wszystkie próby złagodzenia przepisów nie przynosiły rezultatu. Nie został nawet wprowadzony w życie uchwalony jeszcze w sierpniu projekt ustawy, zezwalający na otwarcie sklepów w dni świąteczne w miejscowościach turystycznych.
Na wprowadzenie w życie obecnej liberalizacji w handlu rząd Montiego dał 90 dni. Kolejny krok należy do władz poszczególnych miast, które muszą zapewnić bezpieczeństwa tym punktom, które będą otwarte także w nocy.
Przeciwko nowym przepisom protestują już związki zawodowe pracowników handlu. Twierdzą, że zmiany nie ożywią handlu ale doprowadzą do likwidacji nawet 67 tysięcy miejsc pracy w tym sektorze. Jednak swych obliczeń strona związkowa nie uzasadniła.