Porozumienie w sprawie rezolucji przyznającej prezydentowi USA prawo użycia siły wobec Iraku ogłosili wczoraj wspólnie liderzy Kongresu i George W. Bush. Jest to spory sukces Białego Domu, ponieważ oznacza to, że Kongres przegłosuje rezolucję, dającą Bushowi możliwość podejmowania nieskrępowanych kroków wobec Iraku.
Rezolucja, choć wzywa administrację George’a W. Busha do współpracy z ONZ, nie uzależnia własnej zgody na użycie siły od jakiejkolwiek formy autoryzacji przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.
Sam prezydent USA zadeklarował wolę pomocy Irakowi, po obaleniu reżimu w Bagdadzie. Będziemy współpracować ze społecznością międzynarodową, by pociągnąć Saddama Husajna do odpowiedzialności, będziemy współpracować w budowie demokratycznego rządu zjednoczonego kraju. Jeżeli użycie siły okaże się konieczne, Stany Zjednoczone pomogą w odbudowie wyzwolonego Iraku - mówił dziś Bush.
Wczorajsza informacja może mieć bardzo duży wpływ na negocjacje w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Kongres, aprobując możliwość działania Busha na własną rękę, dał jasny sygnał społeczności międzynarodowej: „Czas negocjacji dobiega końca”.
Foto: Archiwum RMF
06:25