Izraelski gabinet bezpieczeństwa jeszcze tej nocy ma zdecydować, jaka będzie odpowiedź na wczorajszy zamach w Jerozolimie, w którym zginęło 20 osób. Przypuszczalnie nie będzie to zmasowane uderzenie wojskowe, ale akcje komandosów, wymierzone w czołowych terrorystów.

Prezydent USA Georgte Bush prze telefon z premierem Szaronem wzywając go do powściągliwości, ale też wykazując zrozumienie dla potrzeb obronnych Izraela.

Media podkreślają nieustannie, że wśród 20 zabitych wczoraj w zamachu osób są trzy niemowlęta, czworo dzieci i kobieta w 9 miesiącu ciąży. Tymczasem gabinet palestyński zapowiedział wieczorem długotrwałą kampanię przeciw terrorystom. W tej chwili wygląda na to, że w realizacji tych planów uczestniczyć będą też aktywnie Izraelczycy.

23:05