Rynek finansowy oraz resort finansów czekają na zaplanowane na dziś decyzje agencji ratingowych Fitch i Moody's oceniające wiarygodność Polski. Przewidywania ekonomistów są różne, jednak nikt nie spodziewa się podniesienia ocen Polski.
Ekonomista z PKO BP Marcin Czaplicki uważa, że Fitch nie zmieni ani oceny, ani perspektywy ratingu. Sytuacja finansów publicznych w 2016 r. poprawiła się, wynik sektora finansów publicznych za zeszły rok będzie niższy niż oczekiwany przez tę agencję (...). To oznacza lepsze perspektywy gospodarki na 2017 r. - zauważył.
Według niego pozytywnym czynnikiem będzie też przejściowy charakter spowolnienia wzrostu gospodarczego, oczekiwane odbicie dynamiki w inwestycjach w 2017 r., a co za tym idzie odbicie dynamiki PKB i większa od oczekiwań inflacja. To oznacza wyższe nominalne PKB, które stanowi bazę podatkową dla budżetu. Dochody podatkowe wzrosną, co wpłynie pozytywnie na obraz sytuacji, jeśli chodzi o politykę fiskalną - tłumaczył Czaplicki. Jego zdaniem ryzyko związane jest jednak z tym, jak agencje odniosą się do obniżenia wieku emerytalnego, choć w przypadku Fitcha reforma ta nie powinna mieć decydującego znaczenia.
Według niego ryzyko to wynika z dwóch czynników. Po pierwsze Moody's utrzymuje - w relacji do pozostałych agencji - najwyższy rating Polski; jest o dwa poziomy wyższy od ratingu S&P i o jeden poziom wyższy od oceny Fitcha. Czaplicki uważa, że nie jest to jednak kluczowe, bowiem rozbieżność taka ma miejsce także w przypadku innych krajów. Jako drugi czynnik ekonomista wskazał krytykowane wcześniej przez Moody's obniżenie wieku emerytalnego.
Według Czaplickiego większe znaczenie powinno mieć jednak odbicie koniunktury w Polsce, niższy deficyt sektora finansów publicznych w 2016 r. i mniejsze ryzyko przekroczenia przez deficyt sektora finansów publicznych poziomu 3 proc. PKB w 2017 r.
Obniżenia ratingu nie spodziewa się prezes Agencji Ratingu Społecznego, były szef Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi i wiceminister finansów, dr Cezary Mech. W rozmowie z PAP Mech zauważył, że w 2017 r. znacząco wzrosło ryzyko polityczne związane z niepewnością, co do działań nowej administracji amerykańskiej. Tymczasem Polska, ze względu na skalę długu do PKB w walutach obcych oraz długu w złotych znajdującego się w portfelach inwestorów zagranicznych, jest uznawana przez rynki kapitałowe za kraj bardziej narażony na kryzys niż Meksyk i Węgry, a nawet przeżywająca spektakularny odpływ kapitałów Turcja.
Równocześnie w Polsce nastąpiło spowolnienie wzrostu gospodarczego, spadek inwestycji unijnych, jak i przedsiębiorstw jako wynik hamowania procesu konwergencji poprzez nakierowanie aktywności przedsiębiorstw na substytucję pracowników lokalnych tańszymi imigrantami - ocenił Mech. Jego zdaniem patrząc w przyszłość, niepokoić może m.in. obniżenie wieku emerytalnego dla pracowników, którzy nie odkładają składek na świadczenia emerytalne; podwyższenie kwoty wolnej od podatku; wydatki na bezpłatne leki dla seniorów, których ilość wraz ze starzeniem się społeczeństwa wzrasta; czy wzrost oprocentowania obligacji w 2016 r.
Biorąc pod uwagę wzrost dochodów podatkowych budżetu - skuteczne uszczelnienie systemu podatkowego, nakierowanie na utrzymanie deficytu budżetowego poniżej poziomu 3 proc. PKB, sukces programu 500+ stabilizującego finanse publiczne w długiej perspektywie, nie należy się liczyć z obniżeniem ratingu przez Moody's oraz Fitch póki ryzyka polityczne, jak i niepokojące zapowiedzi programowe się nie zmaterializują - ocenił ekspert.
Mniej optymizmu wykazał ekonomista z BZ WBK Piotr Bielski, który w obu przypadkach spodziewa się zmiany. Bielski uważa, że Fitch może obniżyć perspektywę ratingu do negatywnej, a w przypadku Moody's - nastąpi obniżenie samego ratingu. Agencja ta już wcześniej zmieniła outlook (perspektywę - PAP) na negatywny i wymieniała szereg czynników ryzyka, które mogą powodować zmianę oceny - powiedział Bielski. Według niego na nadchodzących decyzjach ratingowych zaważą dwa czynniki. Pierwszy to obniżenie wieku emerytalnego. To bardzo negatywna zmiana dla gospodarki i dla finansów publicznych w dłuższym horyzoncie. Co prawda na 2017 r. nie tworzy dużego ryzyka, niemniej oceny ratingowe dotyczą kondycji finansowej państwa i zdolności do realizacji jego zobowiązań w dłuższym okresie. Podjęcie tak negatywnej decyzji będzie prawdopodobnie miało wpływ na ocenę perspektyw - dodał.
(mn)