"Polska jest stosunkowo zamożnym krajem, jeśli chodzi o świat. W porównaniu z Europą Zachodnią jesteśmy jednak biedni i dlatego pomysł 4-dniowego tygodnia pracy jest niebezpieczny i szkodliwy" – ocenił Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. "Chyba że komuś zależy, żebyśmy byli trwale biedni" – dodał w rozmowie z Michałem Zielińskim na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.
Uważam, że dyskusja na temat 4-dniowego tygodnia pracy może się w Polsce rozpocząć, jak będziemy mieli 95 proc. PKB per capita Niemiec - ocenił w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Jeżeli Polska ma się zrównać w poziomie dochodów, a w perspektywie jednej-dwóch dekad jest to możliwe, z mieszkańcami Europy zachodniej, to tego typu pomysły są niebezpieczne i szkodliwe - podkreślił.
Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców przyznał również, że rosnące ceny energii są raczej zagrożeniem dla konsumentów, a nie przedsiębiorców.
Każdy przedsiębiorca jest w stanie przerzucić na nich (konsumentów - przyp. red.) koszty np. podatków. Innego wyjścia nie widzę. W Polsce cały czas rosną koszty osobowe i to jest duży problem, choć na razie jeszcze one nie wyprzedzają produktywności i efektywności i to jedno z drugim mniej więcej korelująco podąża do przodu. Źle by było, gdyby te płace wyprzedziły jednak produktywność. Wtedy może dojść do poważnych zaburzeń gospodarczych, a koszty pracy są coraz wyższe w Polsce - powiedział Cezary Kaźmierczak.
Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców uważa również, że w przyszłości wzrosną w Polsce koszty żywności.
Ona i tak jest relatywnie tania w stosunku do tego, co było kiedyś. W latach 90. koszyk żywności w zarobkach Polaków to było 60 proc., w tej chwili to jest 17 proc. Poza tym 40 proc. żywności Polacy wyrzucają na śmietnik. Jeśli ona trochę podrożeje, to może nauczy nas trochę bardziej oszczędzać - powiedział Kaźmierczak.