Trwa dochodzenie po tym, jak samolot transportowy przeleciał nad pasem startowym na lotnisku Montpellier we Francji i wylądował częściowo zanurzony w jeziorze. Na dwa dni trzeba było zamknąć lotnisko. Jak podały lokalne media, w usunięcie samolotu zaangażowane były trzy firmy holownicze.
Pilot samolotu cargo nie zdołał posadzić maszyny na pasie lotniska, przeleciał nad nim, aż w końcu wylądował, zarywając dziobem w pobliskim jeziorze.
Do tego zdarzenia doszło w niedzielę na we francuskim mieście Montpellier.
Maszyna szwedzkich linii West Atlantic transportowała pocztę i paczki.