Syn brytyjskiej królowej, książę Andrzej, wywołał skandal w szwajcarskim Davos. Jego zachowanie podczas przyjęcia wydanego dla światowych biznesmenów szeroko komentują brytyjskie media.
Wielka Brytania jest otwarta na wasze inwestycje - powiedział brytyjski książę Andrzej podczas wydanego przez siebie przyjęcia w Davos. Ale mógłbym wymienić kilka europejskich państw, które wywiesiły napis "zamknięte" - dodał. Książe w obecności gości drwił także z euro, jednocześnie wychwalając brytyjskiego funta.
W obliczu głębokiego kryzysu, w jakim znalazły się kraje europejskie, nie było to zachowanie dyplomatyczne. Ale syn brytyjskiej królowej nie jest dyplomatą, nie jest już nawet oficjalnym ambasadorem brytyjskiego przemysłu. Z roli tej musiał zrezygnować, gdy na jaw wyszły jego kontakty ze skazanym pedofilem, amerykańskim finansistą Jeffreyem Epsteinem.
Mimo to, książę nadal poczuwa się do promowania brytyjskiego biznesu podczas nieoficjalnych przyjęć, jak chociażby tego, które zorganizował w Davos. Obecni byli na nim między innymi brytyjski minister finansów i burmistrz Londynu. Ciekawe, czy obaj panowie na tle szwajcarskiej zimy, rumienili się ze wstydu?