Mury, płoty, samochody… Właściwie, gdzie nie spojrzysz, plakaty wyborcze. I to przede wszystkim wzywające, by oddać głos na Solidarność. Autorem kilku z nich jest Andrzej Budek. Rozmawiał z nim nasz dziennikarz.
Z tym plakatem udałem się nie do "Niespodzianki", jak prawie wszyscy w Warszawie, tylko do komitetu wyborczego "Solidarności". Tego ogólnokrajowego, koło Teatru Wielkiego. Tam go zostawiłem - opowiada w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Andrzej Budek. Jak relacjonuje, wraz z plakatem z trzema flagami zaniósł tam jeszcze projekt "z budzikiem". Oba pokazał Jackowi Kuroniowi. On na mnie popatrzył i chyba nie zrozumiał. Powiedział do mnie: "Słuchaj, ty mi tu zrób taką młodą, dorodną dziewczynę i napisz "Głosuj na mnie Solidarność". To chwyci" - dodaje z uśmiechem.
Ostatecznie plakat zostawił. Na drugi dzień, gdy szedł dowiedzieć się, czy projekt się spodobał, wydrukowane afisze wisiały już na ulicach. Także ktoś zdecydował w nocy czy wieczorem, że jednak drukujemy - mówi.
Innych plakatów rozwieszanych przed wyborami nie traktuje jako artystycznej konkurencji. Wszyscy robimy plakaty, żeby wygrać. Tak więc to nie jest konkurencja, tylko granie razem, żeby wygrać. Mój plakat odwołuje do konkretnej sytuacji i konkretnej ordynacji wyborczej - stwierdza.
Andrzej Budek jest także autorem dwóch innych plakatów: