Tego plakatu nie sposób nie zauważyć! Mury, płoty, tablice ogłoszeń - wszędzie gdzie nie spojrzeć - wisi afisz z Garym Cooperem z kartką zamiast kabury i rewolweru i napisem "wybory"
Gary Cooper znany z roli szeryfa w filmie "W samo południe" pojawił się na plakacie, który od rana młodzi ludzie rozklejają w Warszawie. Broń zastąpiona kartką wyborczą, sylwetka jedynego sprawiedliwego na tle logo Solidarności i podpis "W samo południe 4 czerwca 1989", znakomicie oddaje emocje towarzyszące dzisiejszemu głosowaniu.
To ta kartka jest jedyną bronią obywateli - przyznał w rozmowie z nami autor plakatu Tomasz Sarnecki, student trzeciego roku grafiki na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Gary Cooper - jak mówi - przypominał mu dziadka, oficera artylerii z przedwojennego zdjęcia. Sarnecki uznał, że Cooper z "W samo południe" znakomicie nadaje się na jedynego sprawiedliwego, bohatera, który sam potrafi udźwignąć ciężar ponad siły jednego człowieka.
Student kilkukrotnie próbował doprowadzić do wydrukowania swojego pomysłu. Chodził z plakatem i pokazywał go wielu ludziom. W kawiarni "Niespodzianka" jednak, gdzie mieścił się sztab Warszawskiego Komitetu Obywatelskiego, projektu do druku skierować nie chcieli. Jak nam mówi, z czterech egzemplarzy plakatu został mu już tylko jeden, z którym na koniec poszedł do komitetu wyborczego Solidarności przy ul. Fredry 6.
Ostatecznie plakat udało się wydrukować we Francji i to niemal w ostatniej chwili. Grafiki z afisza filmowego "W samo południe" w liczbie 10 tys. egzemplarzy dotarły do Warszawy w przeddzień wyborów, 3 czerwca wieczorem. Nie było właściwie czasu na pełny kolportaż, dlatego plakaty przede wszystkim rozklejono w centrum Warszawy i skierowano je do... zajezdni MZK. To dzięki temu już o 5 rano wyjechały z nich autobusy oklejone plakatem.
Słyszałem na ulicach opinie, że plakat jest genialny i na pewno wymyślili go jacyś specjaliści z Zachodu - dodawał.