Jarosław Gowin szefem MON? „Jeżeli propozycja prezes Szydło zostanie podtrzymana, to nie uchylę się od odpowiedzialności” – mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Jarosław Gowin ze Zjednoczonej Prawicy. Dodaje, że Beata Szydło jest kandydatem na premiera, wskazanym przez Jarosława Kaczyńskiego, „chociaż do tej pory nie było formalnych decyzji kierownictwa PiS”. „Szydło to osoba, która daje gwarancję bardzo dobrej współpracy z Jarosławem Kaczyńskim. Byłem ministrem i wiem, że premier nie może być sterowany z tylnego siedzenia” – komentuje gość RMF FM. „Prezes jest patronem politycznym podwójnego zwycięstwa. Każda próba pomniejszenia znaczenia politycznego Jarosława Kaczyńskiego byłaby nieracjonalna” – uważa Gowin. Pytany o to, czym nowy Sejm powinien zająć się w pierwszej kolejności, odpowiada: „Górnictwem, bo Ewa Kopacz doprowadziła górnictwo do stanu kompletnej zapaści”. „Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby wpompowywać kolejne miliardy w niezrestrukturyzowane kopalnie”. Obietnice PiS? „Zobaczymy, na co stać polskie państwo i co jest racjonalne do zrobienia. Być może część reform PiS trzeba będzie rozłożyć w czasie” – uważa Jarosław Gowin. Poszerzanie bazy politycznej? „Biało-czerwona koalicja będzie konstytucyjna, z Kukizem i częścią PO taką większość udałoby się zbudować” – odpowiada gość RMF FM. Dodaje, że Zjednoczona Prawica wspólnie z częścią opozycji musi wypracować wspólny projekt konstytucji. „Wyjdziemy z propozycją uczciwej współpracy z opozycją. Wprowadzimy pakiet demokratyzacyjny. W tej kadencji opozycja będzie traktowana lepiej niż w poprzedniej” – zapowiada Jarosław Gowin.
Konrad Piasecki: Jarosław Gowin Zjednoczona Prawica, dzień dobry!
Jarosław Gowin: Witam serdecznie, zwracam od razu uwagę państwa, że przyszedłem do redaktora Piaseckiego o ósmej rano, a nie o szóstej rano.
Tak, tak, tak czekałem, aż Pan mi się pojawi w drzwiach o szóstej ale nie, nic się takiego nie wydarzyło. Jarosław Gowin, rozumiem, że tez minister obrony w rządzie Beaty Szydło - to się nie zmieniło, ani pierwsze ani drugie.
Zdecydowanie za wcześnie jest, by dzisiaj dzielić skórę na niedźwiedziu. Nasza większość samodzielna wisi dosłownie na włosku, bo to jest różnica 0.1 procenta. Jeżeli Partia KORWiN przekroczy próg, to my tracimy samodzielną większość.
Nie, ale tu nie ma... nie chodzi już w lesie, bo on raczej już się mości w Sejmie. Czy będziecie mieć 223 głosy, czy 232, to tak i czy inaczej to Prawo i Sprawiedliwość będzie ten rząd tworzyło i Zjednoczona Prawica.
Jeżeli będziemy mieli 223, czy poniżej tego pułapu samodzielnej większości, to będziemy musieli szukać koalicjanta i tutaj ustalenia koalicyjne mogą wszystko wywrócić.
Ale rozumiem, że cały czas Beata Szydło jest kandydatką na premiera, również koalicyjnego, ewentualnego rządu.
Oczywiście tak, aczkolwiek do tej pory pani prezes Szydło została wskazana jako kandydatka przez Jarosława Kaczyńskiego. Nie było formalnych decyzji kierownictwa PiS-u. My, czyli koalicjanci, te mniejsze partie, spokojnie czekamy na te formalne decyzje.
Ale czy to znaczy, że chcecie tą decyzje jeszcze ponegocjować i przedyskutować.
Nie, nie. Od początku umawialiśmy się w ten sposób, że kandydata na premiera wskazuje najważniejsza partia naszego obozu, czyli PiS. Kogokolwiek PiS wskaże, na pewno zaakceptujemy.
PiS wskazał Beatę Szydło na premiera, Beata Szydło wskazała Jarosława Gowina na szefa Ministerstwa Obrony Narodowej. Powtórzyła tą deklarację po wyborach, już w jakiejś rozmowie "w cztery oczy" z panem?
Nie mieliśmy okazji rozmawiać bezpośrednio po wyborach. Jeżeli ta propozycja zostanie podtrzymana, to na pewno się nie uchylę od tej odpowiedzialności. Tym bardziej, że mam świadomość jak ogromna jest skala wyzwań, przed którym stoi nowy rząd. No, chociaż, widzi pan...
Chociaż akurat chyba Ministerstwo Obrony Narodowej najmniej ma tych wyzwań.
A widzi pan, 130 mld zł na modernizację armii. W dużej mierze na przetargi i na pierwsze z brzegu decyzje: co z karakalami, co z systemem obrony przeciwrakietowej.
A pan by unieważnił ten przetarg?
Za wcześnie, żeby tak mówić. Jestem tutaj dużo bardziej powściągliwy niż Antoni Macierewicz, chociaż byłem zwolennikiem, jeszcze jako poseł opozycyjny, byłem zwolennikiem tego, żeby ten kontrakt rozstrzygnąć na korzyść którejś z firm, która ma zakłady w Polsce.
Czy pan oczekuje, że rząd Beaty Szydło będzie rządem autorskim czy raczej wynegocjowanym, i wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości, i Zjednoczonej Prawicy, a przede wszystkim z Jarosławem Kaczyńskim?
Ja jestem zwolennikiem silnej pozycji premiera...
Czyli rządu autorskiego?
Ale z drugiej strony ten silny premier musi mieć spójne zaplecze partyjne. Dlatego... Zresztą patrząc na panią prezes Szydło...
Czyli nie wyobraża pan sobie rządu, w którym Beata Szydło podejmowałaby decyzję wbrew Jarosławowi Kaczyńskiemu?
Patrząc na prezes Szydło, myślę, że to jest taka osoba, która daje gwarancję bardzo dobrej współpracy z Jarosławem Kaczyńskim. Ale tak jak mówię, nie dzielmy na razie skóry na niedźwiedziu, poczekajmy, jakie będą oficjalne wyniki wyborów, wtedy będziemy mogli rozmawiać, kto jest premierem, kto ministrem obrony narodowej itd.
Ale czy w obliczu tego bez wątpienia sukcesu, chociaż pytanie w jakiej skali ten sukces prawica osiągnie, bo być może będzie to całość władzy i pełnia odpowiedzialności - czy dobrze byłoby, żeby Jarosław Kaczyński był na bocznym torze, był bezprizornym polskiej polityki?
Jarosław Kaczyński jest patronem politycznym tego podwójnego zwycięstwa - najpierw w wyborach prezydenckich, teraz w parlamentarnych.
Ale konstytucja nic nie pisze o patronach politycznych.
To prawda, ale jestem przekonany, że nie będzie na tle roli Jarosława Kaczyńskiego żadnego rozdźwięku - ani w samym PiS-e, ani w koalicji Zjednoczonej Prawicy.
Uważa pan, że on formalnie powinien objąć jakieś stanowisko, np. marszałka Sejmu?
To nie jest pytanie do mnie...
To jest pytanie: co pan uważa? Czy dobrze byłoby, żeby w tym trójkącie władzy Duda-Szydło- Kaczyński Jarosław Kaczyński zajął pozycję drugiej osoby w państwie?
Jarosław Kaczyński jednoznacznie wykluczał taką możliwość, żeby objąć funkcję marszałka Sejmu, a ja jestem człowiekiem twardo stąpającym po ziemi, w związku z tym wiem, że każda próba pomniejszenia znaczenia politycznego Jarosława Kaczyńskiego byłaby nieracjonalna. Proszę dać nam przynajmniej kilka dni na zastanowienie się po tym zwycięstwie, rzeczywiście niekwestionowanym zwycięstwie, jak tę szachownicę ułożyć, kto tutaj będzie królem, kto królówką.
Królem to rozumiem, że wiadomo, że Jarosław Kaczyński. Królówką też wiadomo - Beata Szydło. Pytanie, jaką pozycję formalną obejmie król?
Mogę powiedzieć jedno. Byłem ministrem i wiem, że premier nie może być sterowany z tylnego siedzenia. Ktokolwiek będzie premierem, będzie miał gwarancję samodzielności.
Uważa pan, że niezależnie od tego, jeśli nie będzie absolutnej większości dla PiS-u, to nie będzie wyjścia, trzeba będzie rozglądać się za koalicjantem. Ale nawet gdyby taka większość była, warto poszerzać tę bazę polityczną?
Zdecydowanie tak. Jarosław Kaczyński mówił wczoraj o tej drużynie biało-czerwonej.
Biało-czerwona koalicja - co to miało by być?
Po pierwsze koalicja konstytucyjna.
Bez Platformy Obywatelskiej nie da się jej stworzyć.
Da się stworzyć.
Da się bez Platformy, ale nie da się bez Platformy i bez Petru.
Tak, i bez Nowoczesnej. Nawiasem mówić gratuluję Ryszardowi Petru, bo uważam, że osiągnął bardzo duży sukces. Ale być może już z Kukizem i z częścią Platformy taką większość udałoby się zbudować.
Marzy wam się zmiana konstytucji?
Zdecydowanie tak. Ja mówię o tym od dawna.
Bo projektu nie ma, jak słyszymy.
Nie ma i słusznie, dlatego że kiedyś były przymiarki ze strony samego Prawa i Sprawiedliwości, teraz tworzymy szerszy obóz, musimy wypracować wspólny projekt konstytucji, wspólny także przynajmniej z częścią opozycji.
Czyli rozumiem Zjednoczona Prawica w tej kadencji podejmie próbę zmiany konstytucji, czy w ogóle uchwalenia nowej konstytucji?
Taką mamy intencję, natomiast zobaczymy, czy będzie wola do współpracy po stronie PSL-u, po stronie Platformy czy Nowoczesnej. My wyjdziemy z propozycją uczciwej współpracy z opozycją. Wprowadzimy pakiet demokratyzacyjny. Na pewno w tej kadencji opozycja będzie traktowana dużo lepiej, niż była traktowana w kadencji, która się kończy.
Czy Zjednoczona Prawica pozostanie zjednoczona w nowym Sejmie?
Tak, pozostaniemy zjednoczeni...
Nie będzie tak, że Polska Razem utworzy jakiś osobny kub i trzeba będzie negocjować wszystko wewnątrz?
Nie, nie, prawo utworzenia osobnego klubu czy koła mają posłowie wybrani ze wskazania Prawicy Rzeczpospolitej Marka Jurka, ale jak znam i samego Marka Jurka i jego współpracowników, to nawet jeżeliby pozostawiliby poza klubem, będą się zachowywać solidarnie.
A czy są dzisiaj w programie Prawa i Sprawiedliwości takie rzeczy, pod którymi wie pan już dzisiaj, że ciężko się będzie panu podpisać?
Zobaczymy, jaki jest stan państwa. Na pewno jest potrzebny bardzo szybki audyt...
Moim zdaniem 500 zł na dziecko i obniżenie wieku emerytalnego, to nie są czyny, na które byłoby to państwo stać. I zdajemy sobie obaj z tego sprawę.
Zobaczymy, na co stać polskie państwo i co jest racjonalne do zrobienia. Być może część reform trzeba będzie rozłożyć w czasie. Ale jeżeli chodzi o wsparcie dla młodych rodzin, to dla mnie to jest absolutny priorytet. Dzisiaj grupą społeczną, która jest w najtrudniejszym położeniu, są małżeństwa czy pary wychowujące dzieci.
Co uważa pan za taką ustawową jazdę obowiązkową, przed którą stoi nowa większość parlamentarna? Co trzeba zrobić w pierwszej kolejności? Co jest najważniejsze?
Zająć się górnictwem, dlatego że Ewa Kopacz doprowadziła górnictwo do stanu kompletnej zapaści. Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby wpompowywać kolejnych wiele miliardów - bo tak się dzieje w tym roku - w niezrestrukturyzowane kopalnie, ale z drugiej strony nie możemy sobie pozwolić na to, żeby górnictwo w Polsce upadło.
Ale marzą się panu jakieś zmiany, jeśli chodzi o ustawy ideologiczne?
Nie...
Nie będzie pan tego dotykać na razie?
Jeżeli chodzi o aborcję, to uważam... Ja zawsze opowiadałem się za utrzymaniem bardzo trudnego moralnie - również dla mnie - obecnego kompromisu. Na pewno nie będzie też tak, że zakażemy in vitro. Ja jestem zwolennikiem dopuszczalności in vitro, natomiast poprawimy tę obecną ustawę, żeby nie można było niszczyć ludzkich zarodków.
Jarosław Gowin - pan znów w obozie władzy.
No tak się składa...
Wiedział pan kiedy zmienić partię.
Nie, nie, po prostu jako filozof z Krakowa, panie redaktorze, dobrze diagnozuję problemy Polski.
Jarosław Gowin, dziękuję bardzo.
Dziękuję bardzo.