Możliwe efekty rządowego programu "Mieszkanie dla młodych", brak ustawy reprywatyzacyjnej dla Warszawy, decyzja Angeliny Jolie i kolejne fakty w aferze korupcyjnej z udziałem marszałka Mirosława Karapyty - to tylko niektóre z tematów poruszonych w porannej prasie. Już teraz zapraszamy na RMF24 do lektury środowych dzienników!
"Wielka ulga dla niewielu" - pisze na pierwszej stronie "Gazeta Wyborcza", analizując rządowy program "Mieszkanie dla młodych". Zwraca uwagę, że będą mogli z niego skorzystać tylko nieliczni. Wiele osób nie będzie miało szans na dopłaty, bo można je otrzymać jedynie na nowe mieszkania. Ich ceny nie mogą z kolei przekraczać pewnego pułapu, który został ustalony dla największych miast, okolicznych gmin i reszty województwa. W Warszawie zainteresowani mogliby otrzymać wsparcie w zakupie mieszkania w cenie do 5789,5 za m kw., ale w Krakowie byłoby to już o prawie 1400 mniej, a w stosunku do Lublina różnica sięgałaby już 2 tys.
Wśród informacji ze świata dziennik przedstawia natomiast sytuację panującą obecnie w więzieniu w Guantanamo. Od trzech miesięcy więźniowie głodują i karmi się ich siłą. Są zamykani w izolatkach, w zimnie, bez koców i np. wody. Więcej o warunkach ich przetrzymywania opowiada prawnik głodujących, Ramzi Kassem z Uniwersytetu Nowego Jorku.
W dziale krajowym "Gazeta" przygląda się natomiast ustawie reprywatyzacyjnej dla Warszawy. Rok temu temu jej uchwalenie zapowiadali posłowie PO, ale z powodu kryzysu finansowego projekt wciąż nie jest znany. Stolica szczególnie dotkliwie odczuwa natomiast skutki dekretu Bieruta z 1945 roku. Likwidował on prywatną właność nieruchomości w mieście. Obecnie Warszawa wypłaca więc setki milionów osobom, które walczą w sądach o odszkodwania za odebrane majątki. Według polityków PO, dalszy brak działań w tej sprawie może doprowadzić do porażki partii w stolicy w najbliższych wyborach samorządowych.
Najważniejszym tematem w środowym wydaniu "Faktu" jest natomiast mastektomia Angeliny Jolie. "Usunęła piersi ze strachu przed rakiem" - głosi tytuł na pierwszej stronie. Talboid wraca jednak także do seksafery na Podkarpaciu i donosi: "To była lokalna mafia!". Według informacji "Faktu", sieć układów, sterowana przez Mirosława Karapytę, oplotła całe Podkarpacie. Sam marszałek miał brać łapówki od biznesmenów ubiegających się o środki unijne i wykorzystywał w tym celu dyspozycyjnych urzędników. Dzięki nim miał załatwiać korzystne dla przedsiębiorców rozwiązania w przetargach i dużych zamówieniach publicznych. Karapyta miał również jednocześnie wpływać na organy ściagania i wymiar sprawiedliwości. Według "Faktu", śledczy wiedzą o dwóch pomagających mu policjantach.
Tabloid kontynuuje także temat afery mięsnej i donosi, że prokuratorzy badają dwie ubojnie na Podlasiu - w Poddubówku i Ignatowiznie, do których miały trafiać padłe krowy. Zarzuty może usłyszeć w tej sprawie kilkanaście osób.