"Nie wiem, czy jest to diametralna zmiana, ale owszem cieszy mnie, że pan premier docenia wysiłki naszej straży granicznej i naszego wojska w ochronie naszej granicy, ponieważ ona jest narażona na ataki hybrydowe od dłuższego czasu"- powiedział w Rozmowie o 7 w Radiu RMF24 gość Bogdana Zalewskiego - Władysław Teofil Bartoszewski, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Tematem rozmowy była między innymi sytuacja na polskiej granicy z Białorusią i Rosją.
POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY BOGDANA ZALEWSKIEGO Z WŁADYSŁAWEM TEOFILEM BARTOSZEWSKIM
Wczoraj ok. godz. 4.30 na polsko-białoruskiej granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych (woj. podlaskie) doszło do ataku na polskiego żołnierza. W tym miejscu dochodzi ostatnio do częstych prób nielegalnego przekraczania granicy.
Bogdan Zalewski przypomniał swojemu gościowi w Rozmowie o 7 w Radiu RMF24 , że szef rządu diametralnie zmienił zdanie jeśli chodzi o nielegalnych imigrantów na polsko-białoruskiej granicy. Nasz dziennikarz zacytował wpisy między innymi Stanisława Tyszki, który na portalu X napisał: Tusk o nielegalnych imigrantach na granicy polsko białoruskiej w 2021 roku. "To są biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi, a w 2024 to już nie są uchodźcy, rodziny, imigranci potrzebującej pomocy. To zorganizowane grupy młodych mężczyzn, 18-30 lat, bardzo agresywnych".
Dlaczego teraz dopiero premier Donald Tusk dostrzegł co dzieje się na granicy, kiedy jest premierem? Bo wcześniej, kiedy był w opozycji, mówił zupełnie inaczej. Co się stało? - dopytywał Bogdan Zalewski.
"Bo wtedy nie był premierem, zwracam uwagę, teraz ma dostęp do wszystkich informacji, których wtedy również nie miał. Były duże grupy ludzi kilka lat temu, które patrzyły na aspekt humanitarny tej kwestii, bo ten aspekt oczywiście istniał no i był był ten słynny film zrobiony przez panią Agnieszkę Holland- mówił gość Rozmowy o 7 w Radiu RMF24.
Bogdan Zalewski przypomniał, że aspekt humanitarny dzisiaj też istnieje i sytuacja humanitarna jest taka sama jak kiedyś.
"Tylko, że w tej chwili jest absolutnie oczywiste i jasne dla wszystkich, co wtedy może nie było, że istnieje przede wszystkim tutaj aspekt bezpieczeństwa, nawet dla działaczy humanitarnych jest jasne, że mamy do czynienia z formą ataku na Polskę"- podkreślał Bartoszewski.
W Rozmowie o 7 w internetowym Radiu RMF24 pojawił się też temat niebezpiecznych wyjazdów polskich obywateli za granicę. Ostatnio do więzienia trafił Polak przebywający na wycieczce w Tunezji. Wcześniej na dożywocie skazano polskiego podróżnika w DR Konga.
MSZ apeluje, aby przed wyjazdami zagranicznymi Polacy bardzo wnikliwie, skrupulatnie zapoznawali się z uwarunkowaniami w danym kraju, korzystając m.in. z informacji, jakie zamieszcza na swoich stronach Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
"Problem polega na tym, że ludzie wyjeżdżają do rozmaitych krajów, które nie są koniecznie bezpieczne i nie rozumieją, że nie mogą się zachowywać w tych krajach tak, jakby się zachowywali w Polsce, Niemczech, Francji czy gdzie indziej, a potem z tego wynikają potworne problemy dla rządu, bo jest rolą MSZ i naszych konsulów chronić naszych obywateli" - mówił Władysław Teofil Bartoszewski.
Gość Bogdana Zalewskiego zapewniał, że służby konsularne pracują intensywnie, by jak najszybciej uwolnić z więzienia Daniela Dembowskiego, który na początku maja pojechał na wycieczkę do Tunezji, wybrał się na samotną wycieczkę do Tunisu i tam został zatrzymany.
W czasie Rozmowy o 7 w Radiu RMF24 Bogdan Zalewski zapytał swojego gościa o trudną sytuację w Gruzji i czy Polska powinna się w to angażować.
Gruziński parlament, mimo ostrzeżeń płynących z krajów Unii Europejskiej, zdecydował o odrzuceniu prezydenckiego weta w sprawie ustawy o tzw. agentach zagranicznych. Oznacza to, że kontrowersyjny projekt wejdzie w życie. Protestu przeciwko ustawie trwają w Tbilisi od kilku tygodni.
Wzorowana na rosyjskiej ustawa, stąd nazwana też po prostu "ustawą rosyjską", przewiduje, że organizacje otrzymujące co najmniej 20 proc. finansowania z zagranicy podlegałyby rejestracji i sprawozdawczości oraz trafiłyby do specjalnego rejestru agentów obcego wpływu.
Według krytyków umożliwi ona władzom zniszczenie społeczeństwa obywatelskiego i wprowadzenie autorytarnego modelu rządów w stylu rosyjskim. Jak argumentują, w praktyce będzie to też oznaczało powrót do rosyjskiej strefy wpływów, ponieważ już widać, że przyjęcie ustawy wywołuje bezprecedensowy kryzys w relacjach Tbilisi z Zachodem.
"My jesteśmy bardzo zaangażowani w sytuację w Gruzji razem z Unią Europejską, dlatego, że Gruzja była jednym z kandydatów na członka do UE, ale po zmianach politycznych, które nastąpiły, wewnętrznych, zaczęło być to skomplikowane, dlatego że tam rząd postanowił, nie społeczeństwo, tylko rząd postanowił pójść w stronę pro-putinowską (...) My jesteśmy zdecydowanie za tym, żeby naród gruziński wszedł w skład wspólnoty narodów, jaką jest Unia Europejska"- podkreślał gość Bogdana Zalewskiego.
Czy Gruzja uchwaleniem nowej ustawy zamknęła sobie w tym momencie szansę na wejście do Unii Europejskiej?
"A jakie szanse wejścia do Europy, do Unii Europejskiej miała w latach 80 Polska opanowana przez komunistów? No żadne, ale jednak naród do tego dążył. I naszym wielkim sukcesem po roku 89 było to, że jednak dotarliśmy i do Paktu Północnoatlantyckiego i staliśmy się członkami Europy. No i naród gruziński chce być w Europie. Więc będziemy wspierać ich starania" - dodawał.
Na koniec Rozmowy o 7 w Radiu RMF24 pojawił się wątek wojny w Ukrainie. Czy NATO powinno pomóc Ukrainie zbrojnie i militarnie? - pytał nasz dziennikarz.
"My jesteśmy za jak największą pomocą Ukrainie, uważamy, że powinniśmy pomagać, tak żeby Ukraina tę wojnę wygrała, bo uważamy, że to jest jedyne rozsądne rozwiązanie, ponieważ w przeciwnym wypadku Rosja, która tej wojny nie przegra, będzie Rosją, która nam będzie ewidentnie zagrażać. Stąd ten pomysł zresztą, bo my dostrzegamy też tę sytuację, stąd pomysł zbudowania "Tarczy Wschód", bo realistycznie oceniamy sytuację, że Rosja jest naszym przeciwnikiem"- odpowiadał Bartoszewski.