"To nie Solidarna Polska, czy Platforma Obywatelska te pieniądze dla Polski załatwiła. Dzięki Lewicy w ogóle mamy o czym rozmawiać" - mówiła o sprawie KPO w Porannej rozmowie w RMF FM posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. "Polska musi spełnić te wymogi, które stawia przed nią Unia Europejska" - podkreślała rozmówczyni Roberta Mazurka.
Teraz wszyscy się ścigają, kto blokuje, a kto chce odblokować, ale w ogóle nie byłoby czego blokować, ani odblokowywać, gdyby nie nasze głosowanie - mówiła Żukowska.
Anna Maria Żukowska została zapytana o głosowanie europosłów lewicy nad krytyczną rezolucją PE ws. KPO. Robert Biedroń głosował za, bo jest bardzo oddany idei przywracania praworządności w Polsce. Żeby dostać pieniądze, najpierw Polska powinna spełnić te wszystkie rzeczy, o których mówi Ursula von der Leyen. Najważniejsze jest to, żeby Polska nie tylko uchwaliła coś. Polska musi spełnić te wymogi, które stawia przed nią Unia Europejska - stwierdziła posłanka.
Jej zdaniem, polska lewica w europarlamencie "absolutnie nie głosuje nie przeciwko temu, żeby pieniądze do Polski trafiły". To nie Solidarna Polska te pieniądze dla Polski załatwiła, to nie Platforma Obywatelska te pieniądze dla Polski załatwiła... Owszem ja sama, podnosząc rękę, naciskając zielony guzik "za", gdyby tego nie było, to byśmy w ogóle nie mieli o czym gadać - mówiła.
Czy Donald Tusk podbiera wyborców Lewicy, zapowiadając na sto procent legalizację aborcji, czy związków partnerskich? Tak samo jak na sto procent Ziobro miał być postawiony przed Trybunałem Stanu. W 2011 roku te same obietnice padały z ust tego samego człowieka, wówczas premiera. Cieszę się, mam nadzieję, że wreszcie zmienili zdanie. Przekonamy się 22 czerwca, kiedy będzie głosowanie w sprawie projektu obywatelskiego dotyczącego legalizacji aborcji - skomentowała Żukowska.
Nie zagłosowałbym za honorowym obywatelstwem w Warszawie dla Hanny Gronkiewicz-Waltz, dlatego że to jest potwarz dla ruchów lokatorskich, dla osób, które straciły mieszkanie w wyniku dzikiej reprywatyzacji. Nie zagłosowałabym z powodu wielu jej decyzji, które podejmowała. Uważam, że jest to policzek wobec rodziny Jolanty Brzeskiej - mówiła w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Anna Maria Żukowska, posłanka Lewicy.
Robert Mazurek pytał swojego gościa również o to, czy w Warszawie powinna być ulica im. Lecha Kaczyńskiego. Zdaniem Żukowskiej taka ulica powinna być: "Powinna to być godna ulica" - mówiła posłanka.
Nie rozumiem tego, dlaczego cały czas się daje oręż PiS-owi, że tej ulicy nie ma. Ja uważam, że taka ulica powinna być, powinno się nadać godnej ulicy imię i koniec, zamknąć ten temat - dodała Żukowska.
Robert Mazurek: Anna Maria Żukowska, Lewica, dzień dobry.
Anna Maria Żukowska: Dzień dobry, dzień dobry państwu.
To właśnie nasz gość. Dlaczego lewica walczy do upadłego, żebyśmy nie dostali pieniędzy z Unii Europejskiej?
Jak to, to przecież dzięki Lewicy w ogóle mamy o czym rozmawiać. Tutaj teraz wszyscy się ścigają, kto blokuje, a kto chce odblokować, ale w ogóle nie byłoby czego blokować, ani odblokowywać, gdyby nie nasze głosowanie.
Gdyby nie wasze głosowanie... a z drugiej strony w Parlamencie Europejskim wasza lewicowa delegacja w jednym jest konsekwentna: 9 marca, 5 maja, 9 czerwca, czyli tak średnio co miesiąc, tylko z przerwą na Wielkanoc, bo w kwietniu nic nie było, jest zawsze rezolucja Parlamentu Europejskiego "dojeżdżająca" Polskę i kto zawsze głosuje za tym? Lewica. Teraz ostatnia 9 czerwca, Parlament Europejski, proszę państwa, przyjął rezolucję, w której wzywa Radę Unii Europejskiej, by nie zatwierdzała polskiego KPO, no i tam jest na przykład takie są treści, że trzeba..., że nie można dokonywać żadnych płatności na rzecz Polski. Parlament Europejski przypomina, że Polska powinna jednak ciągle płacić milion złotych euro dziennie kar itd. Robert Biedroń, Włodzimierz Cimoszewicz, jak pani myśli, jak głosowali?
... profesor Liberadzki i Marek Balt, frakcja SLD. A tu mamy frakcję Wiosna oraz frakcję, z tego co wiem, to się Premier League nazywają w Parlamencie Europejskim.
Czy mnie się wydaje, czy Robert Biedroń nie jest szefem partii, do której pani należy?
Współszefem, jak najbardziej.
Aha, jak głosował?
Głosował za tym.
Za rezolucją. On zawsze głosuje za taką rezolucją.
Tak, bo jest bardzo oddany idei praworządności, przywracania praworządności w Polsce, zawsze...
Jest bardzo oddany temu, żeby Polska nie dostała, broń Boże, ani centa.
Nie no, powinna dostać, tylko żeby dostać, to najpierw powinna spełnić wszystkie te rzeczy, o których mówi Ursula von der Leyen i nie tylko obiecywać.
Ale Ursula von der Leyen zgodziła się na Krajowy Plan Odbudowy, na zatwierdzenie polskiego KPO, a trzeba przyznać, tu Cimoszewicz i Biedroń są konsekwentni. Mówię Cimoszewicz i Biedroń, bo Leszek Miller się wstrzymał, to znaczy nie żeby zagłosował za tym, żeby te pieniądze do Polski trafiły, aż tak to nie, ale się wstrzymał od głosu, zagłosował... on głosuje od dawna jak Platforma, więc się wstrzymuje w tej sprawie.
Różnie tam głosuje, w każdym razie myślę, że najważniejsze jest to, żeby rzeczywiście Polska nie tylko uchwaliła coś, pewnych rzeczy się nie da ustawą wprowadzić, bo nie da się przywrócić sędziów odsuniętych od orzekania ustawą, tak, to jest nierealne. Po prostu Polska musi spełnić te wymogi, które stawia przed nią Komisja Europejska, żeby te środki mogły zostać uruchomione i to też od razu nie w całości.
Dobrze, pani poseł, ale skupmy się na razie na odpowiedzi na pytanie, które zadałem. Dlaczego posłowie, europosłowie lewicy głosują przeciwko temu, żeby te pieniądze do Polski trafiły?
Absolutnie nie przeciwko temu, że pieniądze do Polski trafiły, bo tak, jak mówiłam, to gdyby... to nie Solidarna Polska te pieniądze dla Polski załatwiła, to nie Platforma Obywatelska te pieniądze dla Polski załatwiła, tylko...
... i nie PiS, tylko wy, osobiście, pani sama...
... tak, gdyby, owszem, ja sama, podnosząc rękę, naciskając guzik zielony "za", gdyby tego nie było, to byśmy w ogóle nie mieli o czym gadać.
Dlaczego Robert Biedroń w takim razie głosuje za rezolucją, która wzywa Komisję Europejską, by nie dała ani centa Polsce? Może mi pani odpowiedzieć na to pytanie?
Do momentu, kiedy spełni Polska wszystkie te wymogi, o których mówiliśmy zresztą od roku.
Czyli... sekundę...
Mówiliśmy, że to będzie bat na Prawo i Sprawiedliwość, żeby przywróciło samorządność i przepraszam, wczoraj, z tego, co pamiętam, to prezydent już podpisał ustawę o Sądzie Najwyższym.
Tak, tak, tak, to prawda. Proszę mi odpowiedzieć na pytanie, czy pani się cieszy w sumie, że Komisja Europejska przyjęła Krajowy Plan Odbudowy, czy nie?
Ja się cieszę.
A Robert Biedroń wręcz przeciwnie, pani szef.
Myślę, że trzeba zapytać Roberta Biedronia...
... nie, nie trzeba go pytać, skoro 9 czerwca...
...ja uważam, że te pieniądze są Polsce absolutnie potrzebne...
...pani poseł, myli się pani, proszę się nie gniewać...
... tym szybciej, im szybciej one trafią, tym łatwiej będzie na przykład walczyć z inflacją, bo będzie można robić duże inwestycje w kraju.
Raz jeszcze, w nadziei, że może pani odpowie na to pytanie, dlaczego pani partyjny szef się nie cieszy i głosuje przeciwko temu?
Głosuje za tym, żeby najpierw wszystkie rzeczy...
...pani poseł, pani wierzy w to, co pani mówi, czy próbuje pani odwrócić kota ogonem?
...dotyczące praworządności spełnić i dopiero potem te pieniądze powinny trafić. On nie mówi, że mają nie trafić do Polski, tylko że najpierw wszystkie te rzeczy, które są zapisane w kamieniach milowych muszą wejść.
Ale pani ma inne zdanie w tej sprawie niż on?
Mamy po to dwie frakcje w partii, żeby czasami różnić się pięknie.
To jest piękna różnica. Pani głosuje za tym, żeby Krajowy Plan Odbudowy został przyjęty, a on głosuje za tym, żeby, broń Boże, żadna złotówka z Brukseli nie popłynęła do Polski. To jest właśnie lewicowa polityka.
Nie, nie, to manipulacja.
Pani poseł.
Głosuje za tym, żeby przypłynęła, ale dopiero po przywróceniu praworządności w pełni.
Anna Maria Żukowska jest naszym gościem. Jest 7 po 8. A pani poseł nie odpowiedziała jeszcze na żadne pytanie. Trudno. Rozumiem, że pani już nie odpowie na to pytanie, bo to jest pytanie kłopotliwe. Rzeczywiście, to trochę wstyd.
Myślę, że odpowiedziałam wyczerpująco.
9 marca, proszę pani. Ostatnie pytanie o rezolucję majową. 9 marca, dwa tygodnie po wybuchu wojny. Nawet nie, nie no dobrze, dwa tygodnie, jest rezolucja, która też jest wymierzona właśnie w to, żeby Polska nie dostała tych pieniędzy. Co robi Platforma? Platforma się wstrzymuje od głosu, nie chce głosować. Andrzej Halicki, europoseł, mówi: ustaliliśmy, że to czas wojny i to nie moment na takie rezolucje. Jak głosują lewicowi eurodeputowani?
Konsekwentnie, ci którzy głosowali za, głosują za, a ci, którzy są z frakcji SLD, nie głosują za... Myślę, że mamy tak to ustalone.
Moje gratulacje. Tak macie ustalone, że Polska nie powinna tych pieniędzy dostać.
Nie, absolutnie.
Pani poseł, proszę mi powiedzieć, czy Donald Tusk kłusuje w waszym elektoracie?
Nie.
To jest sformułowanie, przepraszam, działacze lewicowi tak twierdzą. Bo Platforma teraz obiecuje, że wprowadzi związki partnerskie i wprowadzi legalizację aborcji. To już w ogóle na sto procent. Donald Tusk mówi, że mamy projekt dotyczący legalnej aborcji do 12. tygodnia na sto procent to zagwarantujemy.
Tak samo jak na sto procent Ziobro miał być postawiony przed Trybunałem Stanu. 2011 rok te same obietnice padały z ust tego samego człowieka, wówczas premiera. Więc jeżeli to jest takie sto procent, to ja uważam, że to jest problem z matematyką i z tym wyliczeniem procentów w takim razie.
Ale może Donald Tusk i Platforma zmienili zdanie?
Bardzo dobrze. Cieszę się, mam nadzieję, że wreszcie zmienili zdanie. Przekonamy się o tym wie pan kiedy? 22 czerwca, kiedy będzie głosowanie w sprawie projektu obywatelskiego dotyczącego legalizacji aborcji.
Po co lewica skoro jest Platforma w takim razie?
A jak to po co? Dlatego, że lewica nie ogranicza się tylko do kwestii aborcji i związków partnerskich. To jakiś absurd jest. Przede wszystkim te rzeczy, to często na świecie wprowadzają rząd np. chadecki, równość małżeńska to Angela Merkel, partia chadecka CDU. Lewica jest po to, żeby przekonywać ludzi, że nie trzeba ciągle brać kredytu i kredytu, i się zadłużać na 30 lat. Można żądać i oczekiwać mieszkania.
...że mieszkanie jest prawem, a nie towarem.
Tak, właśnie tak.
Pani to mówi, bo pan nieszczęśliwie, wedle oświadczenia majątkowego, nie ma mieszkania.
Nie mam mieszkania.
Ale za to pani mieszka, bo pani ma bogatych rodziców, jak rozumiem?
No, nie najbiedniejszych. Owszem, to prawda.
To jest bardzo szczęśliwe rozwiązanie.
Prawda. Ale ja zauważam, że nie każdy tak ma.
Jak ja bym był dziedzicem...
To nie te czasy.
Pani jest dziedziczką.
Paris Hilton może jest dziedziczką.
Pani odziedziczyła mieszkanie, pani jest dziedziczką. Pani poseł, dlaczego lewica tak bardzo lubi luksusowe auta, że uważa, że ci którzy je produkują powinni być faworyzowani?
To chyba nie chodzi o luksusowe auta. Ale wiem o co panu chodzi, o to żeby można było Ferrari, Lamborghini produkować te spalinowe
Po 2035 roku.
Rozumiem, że to jest lobby producentów, którzy dalej chcą się ścigać w Monako, w Monte Carlo.
Jak pani myśli, jak głosowali europosłowie lewicy?
Ja wiem jak głosowali.
To proszę powiedzieć jak. Jak głosowali ekologiczni europosłowie lewicy?
Za tym, żeby można było te silniki dalej produkować.
Głosowali za tym, żebyście państwo tej swojej paskudnej Skody, Daci czy co wy tam macie nie mogli już rejestrować, bo to jest niefajne. Ale jakbyście się państwo przerzucili na Lamborghini albo jakieś inne maserati ale to też tylko z tych droższych, to wtedy możecie. No za tym głosowała lewica.
Nie, za tym, żeby rzeczywiście te firmy, które stanowią jakiś filar gospodarek czy to włoskich czy francuskich mogły dalej produkować te samochody, które się potem ścigają w wyścigach samochodowych, który nie jest zresztą sportem najbardziej ekologicznym.