"Żałuję, że Kamil Stoch nie wszedł do rządu" - mówi Poranny gość Roberta Mazurka w RMF FM europoseł Zdzisław Krasnodębski, pytany o ostatnie sukcesy naszych skoczków. Na pytanie, kogo pan Kamil mógłby zastąpić, profesor Krasnodębski żartuje: ministra sportu, albo szefa MSZ. "W polityce, to tak jest, że się przychodzi i odchodzi" - dodaje gość Porannej rozmowy komentując rekonstrukcję rządu. "Nic mi o tym nie wiadomo, żebym wszedł do nowego gabinetu. Dwa lata temu dostałem propozycję. Teraz, jakoś się nie odezwali. Ale jestem pod telefonem" - ponownie żartuje. Zdzisław Krasnodębski pytany, jakim ministrem jest Witold Waszczykowski, odpowiada: trudno oceniać. "Niezłym. Oceniam rząd Beaty Szyło - ten poprzedni - jako dobry. Sondaże pokazują, że politycy PiS nie zabiegają o stanowiska. Ważny jest cel. Pani premier została w rządzie" - tłumaczy. Zdzisław Krasnodębski pytany o ewentualną dymisję szefa MON podkreśla: czytam, że szef MON ma odejść. "Po pierwsze jeszcze nie wiemy. Poczekajmy, zobaczymy, jakie decyzje podejmie pan premier. Po co uprawiać wirtualne historie. Każdy z ministrów, którzy odejdą mają swoje osiągnięcia" – mówi.
Robert Mazurek, RMF FM: Afrykański Pomór Świń, 6-latki i sytuacja wewnętrzna w Surinamie - to będą główne tematy naszej rozmowy.
Zdzisław Krasnodębski: I plan Petru.
Ale to niestety w trzeciej godzinie naszej rozmowy. Zaczniemy od rekonstrukcji, ja nawet się przygotowałem, mam tutaj takie narzędzie do rekonstruowania różnych rzeczy - to się nazywa kombinerki.
Jest jeszcze śrubokręt, żeby skręcić ładną konstrukcję z tego.
I pan będzie sobie później robił...
To może służyć do dekonstrukcji, a my mówimy o rekonstrukcji.
No właśnie. Rząd musi być trochę najpierw zdekonstruowany. Stanowisko ma stracić minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. Nie będzie panu żal?
No zawsze pojawia się pewna nostalgia, jak odchodzą ministrowie, ale wszyscy wiedzą, ze to jest taka praca, że trochę inaczej, jak się jest redaktorem w poważnym radiu...
To się ma dożywotnio?
To się ma prawie dożywotnio. Natomiast w polityce to tak jest, że się przychodzi, odchodzi, potem się wraca czasami, także...
Panie profesorze, dostał pan propozycję zastąpienia ministra Waszczykowskiego albo kogoś innego?
Nie, nie, nie, niestety nic mi o tym nie wiadomo. Pierwsze słyszę to od pana redaktora.
Wcześniej były takie pogłoski - dwa lata temu.
No pogłoski są... Dwa lata temu - to mogę powiedzieć - rzeczywiście wtedy dostałem tę propozycję.
A dzisiaj nie? Dzisiaj się nie odezwali... wczoraj raczej?
No jakoś właśnie się nie odezwali. Czasami się nie odzywają.
Wie pan, do dwunastej jeszcze sporo czasu.
Tak. Jestem pod telefonem, ale jakoś się nie odzywają.
To może ktoś zadzwoni. A jakim ministrem był Witold Waszczykowski.
Ja myślę, że rzeczywiście bardzo trudno z zewnątrz oceniać.
No właśnie z zewnątrz chyba łatwiej mimo wszystko niż z wewnątrz. Z wewnątrz człowiek widzi - za przeproszeniem - różne uwarunkowania.
Ale te uwarunkowania są ważne, ważne w pracy. Ja bym powiedział, że był niezłym (ministrem). W ogóle ja przecież oceniam rząd Beaty Szydło jako bardzo dobry rząd.
Już pan nawet nie pamięta jak się nazywa premier? Premierem jest Mateusz Morawiecki.
Ja wiem, ale mówię o poprzednim rządzie i obecnej pani wicepremier w tym rządzie. Ja myślę, że jednej rzeczy Polacy się dowiedzieli i pokazują to sondaże, że politycy Prawa i Sprawiedliwości nie zabiegają o stanowiska; że nie stanowiska są najważniejsze, tylko program, cel...
Ja mówiłem panu, ze sarkazm jest słabo słyszalny w radiu, i ta cięta ironia.
Sam fakt, że właśnie pani premier została w rządzie i będzie się zajmowała polityką socjalną...
A pani minister Kempa uchodźcami. Wiemy, wiemy, to naprawdę znakomity ruch. Te kompetencje - naprawdę to jest imponujące.
I dla pana redaktora to jest rzeczywiście też dobra wiadomość, bo ile razy myśmy rozmawiali o rekonstrukcji rządu? Ile razy ja tu byłem? Jestem trzeci czy czwarty raz.
Jest pan piąty raz od maja 2017 roku, kiedy pan...
I pan od tego czasu mnie męczy o rekonstrukcję rządu.
Nie, bo pan powiedział, że są ministrowie, którzy są pewnym obciążeniem dla rządu. Wtedy pan to powiedział. No ale co? Teraz ich nie będzie, bo Antoni Macierewicz ma odejść.
No tak czytam w internecie, słyszę w radiu.
A to byłaby dobra zmiana czy zła?
Hmm...
I to głupio powiedzieć na 2 godziny przed, bo nie wiadomo co partia powie.
Po prostu jeszcze nie wiemy, jaka będzie. Czy rzeczywiście...
Ja pytam, czy to byłaby dobra zmiana. Pan doskonale wie, o co pytam.
Tryb warunkowy. Poczekajmy - zobaczymy, jakie decyzje podejmie pan premier.
To pan bez decyzji premiera nie wie co myśleć? Panie profesorze...
Możemy komentować decyzję, która jest....
Ja pana pytam, czy to byłaby dobra zmiana.
Po co uprawiać wirtualną czy alternatywną historię. Dopóki się nie stanie, to nie będziemy...
Proszę państwa, profesor Zdzisław Krasnodębski, wykładowca kilku uniwersytetów, i nie chce odpowiedzieć na proste pytanie. No cóż mogę poradzić? Zadam może inne.
...bo nie wiem, na przykład, kto byłby ewentualnym następcą. Na pewno każdy z ministrów, którzy odejdą - są różne spekulacje - ma swoje osiągnięcia.
To ja zadam inne pytanie. Zadam panu bardzo poważne pytanie, bez żartów.
Ale my w ogóle nie żartujemy. Rozmawiamy niesamowicie poważnie.
Mam wrażenie, że pan poważnie ani słowa jeszcze nie powiedział. Ale może się doczekam. Jak się panu podoba styl tej rekonstrukcji? Mówię np. o tym, że jeszcze miesiąc temu Krzysztof Szczerski, prezydencki minister, poważny człowiek, a nie żaden cyrkowiec...
Tak, bardzo poważny.
...opowiada w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej, że on dostał propozycję objęcia fotela szefa MSZ. No i się zastanawia, jak przez miesiąc można pracować będąc odchodzącym ministrem spraw zagranicznych; wiedząc, że ktoś inny dostał tę propozycję, świat o tym wie. Jak się panu taki styl podoba?
Wie pan, ja myślę, że...
Bo cokolwiek by powiedzieć o Witoldzie Waszczykowskim, to co wyście mu zrobili przecież?
W kraju bliskim naszym sercom i zaprzyjaźnionym z nami, leżącym na zachód od Polski, od 100 dni nie ma rządu.
Mówi pan o Belgii?
Też możemy mówić o Belgii, bo w Belgii też bardzo długo nie było rządu. To jest jakby naturalne, że czasami jest tak, że... W Wielkiej Brytanii jak wiadomo też będzie rekonstrukcja.
Już była, wczoraj była rekonstrukcja.
Już była? Nawet nie zauważyłem.
Tak właśnie, bo tam przestali gadać.
Być może media nie są tak dociekliwe jak u nas.
Nie, jasne. Angielskie media zajmują się tylko pogodą.
Do życia polityka należy to, że jak kogoś się powołuje na stanowisko, natychmiast zaczynają się spekulacje, kiedy on odejdzie.
Panie profesorze, nie chce pan odpowiadać na pytanie, no trudno.
Nie, nie, ale ja nie myślę, naprawdę, bo...
To pański był pomysł, między innymi rzecz jasna, by premierem przestała być Beata Szydło. Pan namawiał prezesa Kaczyńskiego do tego i namawiał go do tego, żeby on został premierem.
Skąd takie informacje, panie redaktorze?
Z Nowogrodzkiej, tak to ujmę. Nie czuje się pan, powiedziałbym, nieco skonfundowany? Bo owszem, udało się utrącić Beatę Szydło, ale premierem nadal jest nie Kaczyński, tylko ktoś inny.
Nie, nie. Mówiąc bardzo poważnie, panie redaktorze. Nie jest tak, że wtedy, kiedy po raz pierwszy tutaj u pana powiedziałem o obciążeniu albo inne tego typu padały z moich ust wydobyte przez pana za pomocą różnych narzędzi tortur stwierdzenia, to nigdy nie było tak, że kogokolwiek... ani nie miałem takich możliwości, ani nie miałem takich intencji, żeby kogokolwiek utrącić. Natomiast zawsze była ta sprawa dotycząca tego, jak możemy najsprawniej działać...
Czy Jarosław Kaczyński będzie jeszcze premierem?
Ja mam nadzieję, że pan prezes Kaczyński zostanie kiedyś premierem...
Czyli powinno panu być przykro, że jednak nie teraz; że Mateusz Morawiecki.
Ja też nigdy nie ukrywałem, to mówiłem w tym studiu, że byłem zawsze zwolennikiem tego, żeby Jarosław Kaczyński został premierem.
I to byłoby lepiej?
To byłoby dobrze oczywiście. Mateusz Morawiecki jest również świetnym kandydatem. Ma inne zalety.
Ale nie aż tak dobrym?
Ma inne zalety.
Jeszcze jedno ważne pytanie. Dzisiaj Mateusz Morawiecki jak już się zrekonstruuje ze swoim rządem wybiera się do Brukseli na spotkanie z Jean-Claudem Junckerem. Ma być też Frans Timmermans.
To na pewno będzie urocza kolacja, urocze spotkanie.
Urocza kolacja z "polakożercą". To poseł Jan Mosiński z PiS-u mówi, że Juncker jest znanym "polakożercą".
Juncker czy Timmermans? Czy obaj? Czy z dwoma "polakożercami"?
To pana należałoby spytać.
Tu właśnie widać zalety wszystkie, które ma nowy premier, pan Mateusz Morawiecki, bo myślę, że sobie poradzi nawet z dwoma "polakożercami" w czasie kolacji.
Jeszcze większym problemem, który teraz musimy jakoś rozwiązać, to jest funkcjonowanie opozycji. Wydaje mi się, że powinniśmy dążyć do rekonstrukcji opozycji, ponieważ ta jest po części śmieszna - powiedział w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM prof. Zdzisław Krasnodębski. Jak dodał, trzeba pomyśleć o tym, aby w Polsce wykreować jakąś porządną opozycję. Być może dajmy szansę młodemu pokoleniu - podkreślił gość Roberta Mazurka.
W internetowej części Porannej rozmowy prof. Zdzisław Krasnodębski przyznał także, że PiS jest za wprowadzeniem w Polsce waluty euro, ale w "jakiejś perspektywie bardzo odległej". Muszą być warunki ekonomiczne. Poza tym, my nie wiemy, co będzie ze strefą euro. Ja się zgadzam z tymi ekonomistami, którzy mówią, że unia monetarna jest zagrożona - powiedział gość RMF FM.