„Klub Platformy przyjął stanowisko, że ta propozycja omija konstytucję i wprowadza ograniczenia swobód obywatelskich. (...) Mam nieco odmienne stanowisko. W tej sytuacji przy tak wielkim poparciu obywateli dla ochrony granicy należy bardziej niuansować. (...) Bliższe jest mi stanowisko Koalicji Polskiej, która wstrzyma się w tym głosowaniu. (...) Emocje polityczne są tak wielkie, że nikt nie bierze jeńców”- powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Bogusław Sonik, poseł Platformy Obywatelskiej pytany o sprzeciw Platformy Obywatelskiej wobec nowelizacji ustawy o ochronie granicy.
Wewnętrzne wybory w Platformie zdynamizowały partię. Przystąpiło wielu nowych członków. Zostały przeprowadzone sprawnie także wybory władz regionalnych. To, co Tusk chciał osiągnąć czyli przejąć kontrolę nad partią, to osiągnął - mówił w internetowej części Porannej rozmowy w RMF Bogusław Sonik, poseł Platformy Obywatelskiej.
Teraz PO ma sprawną strukturę, która za chwilę opowie jak widzi Polskę i jaki program chce przedstawić. Bo nie wystarczy samo powiedzenie, że "PiS to samo zło - przekonywał poseł Platformy.
Sonik był też pytany czy Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zostanie wiceprzewodniczącym partii? Nie wiem, nie znam tych założeń - powiedział. Na pytanie. czy Grodzki powinien zrzec się immunitetu po tym jak prokuratura chce oskarżyć go o korupcję, poseł powiedział: Na pewno ta sprawa może ciążyć na Tomaszu Grodzkim - mówił. Ja jestem w ogóle przeciwny zrzekaniu się immunitetu. Immunitety powinny być głosowane po prostu. Pyta się mnie pan, czy się powinien zrzec? Powinien poddać pod głosowanie wniosek - dodał Sonik.
Robert Mazurek, RMF FM: Sejm już drugi dzień pracuje nad ustawą o ochronie granicy i Platforma, chciałoby się powiedzieć, jak zawsze jest przeciw.
Bogusław Sonik, poseł PO: Rzeczywiście kilkugodzinne spotkanie na komisji, potem debata w Sejmie, gdzie klub Platformy przyjął stanowisko iż ta propozycja omija konstytucję i wprowadza ograniczenia swobód obywatelskich.
Bo wprowadza, to jest prawda. Ustawa ma wprowadzić czasowy zakaz przebywania w strefie granicznej. Na przykład dziennikarze mogliby tam być tylko za zgodą straży granicznej i tak dalej. Ale z drugiej strony wyobraża pan sobie panie pośle, że tam teraz obok migrantów, straży granicznej, policji i wojska jest jeszcze tabun aktywistów przerzucających migrantom cokolwiek przez granicę? Jak pan sobie to wyobraża?
Panie redaktorze, ja sobie nie wyobrażam, mam nieco odmienne stanowisko po prostu. Uważam, że w tej sytuacji przy tak wielkim poparciu obywateli dla ochrony granicy należy bardziej niuansować pozycję.
70 procent Polaków pytanych przez SW Research dla "Rzeczpospolitej" mówi, że w tych sprawach opozycja powinna współpracować z rządem. Przeciwnego zdania jest 8 procent. 8 procent ludzi uważa, że nie, a Platforma w trzech najważniejszych sprawach, ta jest trzecia, była przeciw. Czy pan uważa podobnie jak Janina Ochojska, że używanie armatek wodnych to skazywanie na śmierć tych ludzi?
Nie, nie uważam tak i generalnie wracając do pańskiego pierwszego pytania, bliższe jest mi stanowisko Koalicji Polskiej, która się wstrzyma w tym głosowaniu.
Pan się wstrzymał już raz w głosowaniu nad murem, prawda, ale pan go też nie poparł. Przypomnę, że na Litwie też głosowano budowę muru, głosowały 142 osoby panie pośle, 141 było "za", 1 była "przeciw". Na Łotwie głosowało 100 osób, wszystkie były "za". W Polsce cały klub Koalicji Obywatelskiej był "przeciw", pan się wstrzymał, parę osób też.
No cóż, temperatura sporu widocznie jest mniejsza w krajach bałtyckich. Tutaj te emocje polityczne są tak wielkie po prostu, że nikt nie bierze jeńców.
A zagrożenie przecież jest to samo. Litwa i Łotwa miały i mają dokładnie ten sam problem, tylko w mniejszym natężeniu. Białoruś przerzuca tam migrantów, to jest ta sama agresja. Dlaczego tam można, a tu nie można wyjątkowo, nie mówię, że przecież zawsze, w tej sprawie dogadać się z rządem?
Wie pan, prawdopodobnie jest też za mało dialogu, o tym mówił też Tomasz Siemoniak w swoim wystąpieniu, kiedy mówił, że nie wystarczy jeden apel, potrzebne są też takie działania, jak spotkania z opozycją, rada bezpieczeństwa.
Ale z kim należałoby rozmawiać? Z Janiną Ochojską, która mówi, że użycie armatek wodnych na migrantów, którzy nie mają się gdzie osuszyć, grozi śmiercią z powodu zamarznięcia?
Janina Ochojska nie jest członkiem naszej partii.
Jest eurodeputowanym waszej partii.
Zgadza się, ale pyta pan z kim trzeba rozmawiać. no chociażby z Tomaszem Siemoniakiem, który odpowiada za kwestie bezpieczeństwa.
Ale jak przychodzi co do czego, to Tomasz Siemoniak jak i cała partia głosuje przeciw. To znaczy, jeżeli wy zawsze jesteście przeciw, bo stworzyliście ideę "totalnej opozycji", to niech się pan nie gniewa - później jest pytanie: to zawsze będziecie przeciw? Na złość PiS-owi odmrozicie uszy?
Wie pan, jak jest totalny rząd, to po drugiej stronie powstała taka opozycja, prawda?
Nie ma pan takiego wrażenia panie pośle, że to jest taki czas, żeby powiedzieć: przepraszam, pomyliliśmy się, zarówno w sprawie stanu wyjątkowego, jak i muru na granicy?
Rzadko się zdarza, aby politycy mówili, że się pomylili, więc nie sądzę, by tutaj do było możliwe, natomiast potrzebne by było jakieś nowe otwarcie.
A to teraz mamy szansę. Jest ustawa, można przynajmniej próbować dogadać się z PiS-em, ja nie twierdzę, że Prawo i Sprawiedliwość to partia aniołów skorych do tego, by przytulić was i z wami się zbratać - broń Boże, natomiast też z waszej strony nie widać żadnej chęci i jakiejkolwiek współpracy.
Po naszym spotkaniu pójdę do przewodniczącego Budki i spróbuję przedstawić argumenty, które tutaj wymieniliśmy.
Wie pan, to powinien być raczej wasz problem, bo tak naprawdę nie ja za to też odpowiadam, jak wy sobie układacie partię, natomiast pan mówi, że trzeba słuchać fachowców takich jak Tomasz Siemoniak. Ja panu przypomnę, że Tomasz Siemoniak mówi, że w sprawie stanu wyjątkowego cytuję "wyszło na nasze. Okazuje się, że sprawa stanu wyjątkowego to nie było dobre posunięcie, skoro po 3 miesiącach efektów nie widać, a sytuacja się pogorszyła". Rany boskie, wy naprawdę uważacie, że sytuacja na granicy się pogorszyła, dlatego że PiS wprowadził stan wyjątkowy?
Nie wiem, sądzę, że miał na myśli ilość tych migrantów, którzy dotarli do Niemiec, że tam już jest kilkanaście tysięcy, podobno 11 tysięcy.
No a parę tysięcy na granicy. Znaczy, ja rozumiem, że należy ich wpuścić? Bo to jest dobre pytanie do opozycji. Jeżeli rząd postępuje w tej sprawie źle, to co należy zrobić dobrze?
Chronić granice trzeba i tutaj ilość wojska i policji, prawda, musi być wystarczające do pilnowania, natomiast....
Ale bez muru, prawda? Bez muru należy.
Ja się opowiadam za tym, żeby powstała zapora.
Ale cała wasza partia mówi nie.
No tak to jest, że jestem głosem wołającego na puszczy.
Pan zresztą też nie był za. Chcę panu przypomnieć, tylko pan się wstrzymał od głosu.
Zgadza się ale to wie pan... To jest logika głosowań kiedy klub wymaga pewnej jedności.
No dobrze, czyli pana zdaniem należy chronić granice. Wpuścić tych ludzi, czy nie puścić?
Należałoby według mnie posłać jasny komunikat do do ludzi po drugiej stronie. Wszyscy, którzy chcą wyjechać, wrócić do swojego kraju, niech się zgłoszą na przejście graniczne najbliższe i trzeba im zorganizować transport tych, którzy chcą wyjechać, wrócić do Iraku.
Ale oni mogą wrócić teoretycznie, przynajmniej mają bilety w dwie strony. Mogą wrócić z Mińska...
Zgadza się.
Ale oni się nigdzie nie wybierają z powrotem.
Ale nie wiemy tak naprawdę, prawda? Kurdowie organizują powroty, podobno wysyłają samoloty dyplomatów, którzy organizują te przyloty.
Czyli pana zdaniem należy im po prostu podstawić autobusy na lotnisko i z powrotem do domu?
Tak jest.
Gdyby to tak miało wyglądać. Rozumiem, bo Janina Ochojska, pan wybaczy, że się powołuje na nią, ale to jest wasza eurodeputowana. Mówi, że należy przyjąć choćby 50 tysięcy osób, to w końcu nie jest tak dużo, ona widziałby każdą rodzinę w jednej parafii.
Wie pan, ona się kieruje jakimś sercem i uczuciem. Natomiast my nie możemy sobie pozwolić na to, aby ulec dyktatowi Łukaszenki, który prowadzi po prostu świadomą, zorganizowaną grę, atakując Polskę i Europę. Bo to nie jest tylko kryzys humanitarny. To jest kryzys polityczny. Po prostu destabilizacja Unii Europejskiej, zantagonizowanie społeczeństw. Zresztą wczoraj okazało się również, że te wykradane e-maile były wykradane przez Białoruś.
Mówi pan o tym, co wykradziono ministrowi Dworczykowi? No tak, tak. Tak przynajmniej twierdzą Amerykanie, że to element białoruskiej wojny hybrydowej. Panie pośle, to jest koniec naszej rozmowy w radiu, zapraszamy do RMF24.pl, Interia.pl. Jest jeszcze ostatnie pytanie. Widzi pan jakąkolwiek szansę na to, że w tak ważnej sprawie opozycja w czymkolwiek dogada się rządem?
Myślę, że tutaj inicjatywa powinna należeć do rządu i opozycja powinna z niej skorzystać. To powinno być zaproszenie przez premiera czy przez prezydenta na rzeczowe, prawdziwe spotkanie w tej sprawie.