„Ktoś się przyzwyczaił przed wyborami do tego, że jest liderem opozycji. Po wyborach na pewno już nie ma lidera opozycji, są trzy równoprawne bloki” – mówił w Porannej rozmowie w RMF FM lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Pytany o kwestię marszałka Senatu powiedział, że najpierw trzeba w tej sprawie przeprowadzić konsultacje w gronie opozycji. Zaznaczył także, że nie ma mowy o tym, by ludowcy weszli w izbie wyższej w koalicję z PiS-em.
Nie szafowałbym nazwiskami na marszałków z jednej lub drugiej strony. Dwie partie największe w Senacie i Sejmie muszą sobie zdać sprawę, że są też inne bloki - mówił o wyborze marszałka Senatu. Chcemy, żeby nasza reprezentacja była uszanowana, tak jak reprezentacja Lewicy - zaznaczył.
Podkreślił także, że choć Koalicja Obywatelska ma najwięcej senatorów, to musi uszanować to, że stało się to dzięki paktowi senackiemu. Wielu senatorów z Platformy nie byłoby senatorami, gdyby Lewica i PSL wystawiły w ich okręgach kandydatów - mówił Kosiniak-Kamysz.
Czy dzień referendalny będzie kartą przetargową PSL w negocjacjach w Senacie? - pytał Robert Mazurek swojego gościa. Będzie. W przyszłym roku już powinien być dzień referendalny - mówił lider ludowców. Dodał, że referendum mogłoby zostać przeprowadzone ws. wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich w wyborach powszechnych.
Można zrobić w tej sprawie referendum, tylko o referendum wnioskuje prezydent. Ale rozumiem, że zmiany w ustawie referendalnej są potrzebne i dzień referendalny powinien zostać wprowadzony - powiedział gość RMF FM.
Robert Mazurek: Dzisiaj Dzień Papieski, 41. rocznica wyboru Jana Pawła II, Karola Wojtyły na papieża. Ale pan o tej sprawie nic nie może powiedzieć, bo pana na świecie nie było. Pan jest nieprzyzwoicie młody.
Władysław Kosiniak-Kamysz: To, że mnie na świecie nie było, to nie znaczy, że nic o tym nie możemy powiedzieć.
A pan kiedykolwiek był na jakimś spotkaniu z Janem Pawłem II?
Byłem. W 1997, w 1999, 2002 i później oczywiście też w Watykanie...
No dobrze, ale wtedy to był pan małą dziewczynką jeszcze.
...więc wiele, wiele dobrych wspomnień, myślę, dla nas wszystkich. Największy z rodu Polaków. Niesamowite, jak zawsze, przeżycie, 41. rocznica, dzień, który łączy, a nie dzieli - i to jest piękne.
To prawda. No to teraz zobaczymy, jak nas połączy polityka. Nas, czyli was właściwie. Marek Jurek, polityk Prawicy, wezwał, by Jan Filip Libicki był marszałkiem Senatu, a to dlatego, że byłby takim marszałkiem w koalicji PiS-u i PSL-u.
Na pewno Filip Libicki się nadaje na marszałka Senatu, ale o tym będzie decydować większość senacka. Nasze trzy głosy - czyli Michał Kamiński, Ryszard Bober, Jan Filip Libicki - są kluczowe, są niezwykle ważne.
Jan Libicki powiedział, że on oczywiście, zasadniczo, to chętnie, ale on się ogląda na pana. Wszystko, co pan mu powie...
Najpierw trzeba przeprowadzić konsultacje w gronie opozycyjnym, bo to opozycja ma większość, nie PiS. PiS nie wygrał tych wyborów do Senatu pomimo tego...
Formalnie...
Zajął pierwsze miejsce, tak, ale nie ma większości, tego, co miał przez ostatnie 4 lata. Ja dzisiaj bym nie szafował tak nazwiskami na marszałków z jednej, czy z drugiej strony. Dwie największe partie w Senacie i w Sejmie muszą sobie zdać sprawę, że są jeszcze pozostałe bloki polityczne.
Ja wiem, obrotowy PSL jak zwykle wystawia się do licytacji, za to was kochamy.
Nie obrotowy PSL, bo PSL nie poszedł w koalicji w wyborach samorządowych nigdzie i nie został obrotowy.
Ale panie prezesie, przecież jest oczywiste, że pójdziecie z Koalicją Obywatelską, tylko teraz drożycie się, żeby wam dali więcej.
Nie, to znaczy, że chcemy, żeby nasza reprezentacja była uszanowana, tak jak reprezentacja lewicy. Czy coś jest w tym złego?
Nie.
Nie, bo jak ktoś się przyzwyczai przed wyborami do tego, że jest się liderem opozycji, to po wyborach na pewno już nie ma lidera opozycji, są trzy równoprawne bloki, które są po stronie opozycji.
Dobrze, to teraz może odpowie pan na pytanie: po pierwsze, czy jest możliwe to, że wejdziecie w koalicję senacką z PiS-em?
Nie. Mówiliśmy od początku, że nie będziemy wchodzić z PiS-em w koalicję i nie ma takiej potrzeby.
W związku z tym zostaje koalicja z Platformą Obywatelską.
Zostaje wyłonienie większości w Senacie na równoprawnych zasadach, oczywiście szanując wynik wyborczy. Ale wielu senatorów z Platformy nie byłoby senatorami, gdyby Lewica albo PSL wystawili tam swoich kandydatów.
Panie prezesie, jest jeszcze to, o czym próbowaliśmy rozmawiać. Pan oczywiście wtedy zakrzykiwał to. To jest taka rozmowa o samodzielności PSL-u. Samodzielność PSL-u jest bardzo wątpliwa, skoro właściwie może wchodzić w koalicję tylko z jedną partią - z Platformą Obywatelską.
Samodzielność PSL-u jest daleko idąca, bo poszliśmy samodzielnie do wyborów - to jest pierwsza rzecz, pan w to nie wierzył.
W Senacie nie. W Senacie, przypominam, nie poszliście.
Nie poszliśmy, jako komitet wyborczy Polskie Stronnictwo Ludowe.
Sam przed chwilą pan mówił o pakcie senackim.
Ale to, że nie wchodziliśmy sobie w szkodę i to nie wchodzenie w szkodę przyniosło skutek... My nie poszliśmy z list innego ugrupowania, poszliśmy z naszej listy. Inaczej PiS miałby 70 senatorów. No wtedy na pewno pozycja PSL-u byłaby rozgrywająca, przy 70 senatorach PiS-u.
Dobrze, inaczej PiS miałby 70 senatorów... Nie wiem według jakich obliczeń, ale cieszę się, że pan tak bardzo wierzy w siebie.
Wystarczy, że u Bogdana Zdrojewskiego byłby kandydat PSL-u, to już Bogdan Zdrojewski nie miałby mandatu.
No to kończąc o pakcie senackim. Pamięta pan jeszcze program PSL-u? Tam jest taki pomysł na dzień senacki, właściwie ciągle macie...
Nie - na dzień referendalny i na senat - izbę samorządową.
Dobrze, to właśnie dzień referendalny.
To jest super pomysł, razem z Pawłem Kukizem jesteśmy mu wierni.
Czy teraz mówiąc Koalicji Obywatelskiej, tak: ok, wchodzimy z wami w ten sojusz, my zostajemy oczywiście marszałkiem - w końcu to oczywiste, ale...
Dla pana redaktora to się cieszę, no bo to jest dobry wybór, byłby na pewno, ale na spokojnie.
Że ja? Nie no, dobrze, to ja w takim razie mogę też zgłosić swoją kandydaturę.
Szanse na wybór są...
Znaczne.
Znaczne, w naszym gronie tutaj będących w studiu. Przynajmniej połowę głosów wtedy pan ma.
Jeśli opozycja, koalicja na pewno się zgodzą, że jestem na pewno najlepszy. Ale teraz poważnie. Czy wy będziecie nalegali by przeprowadzać referenda, te wszystkie pomysły Pawła Kukiza można poddawać pod głosowanie powszechne. Będziecie nalegali?
Bardzo dobrze, będziemy.
Kiedy pierwsze referendum?
W tym roku już pewnie się nie uda, ale w przyszłym roku już powinien być dzień referendalny i bardzo dobrze jakby się tak stało. Jest wiele kwestii...
Od was to zależy, możecie to wytargować.
Bardzo chętnie. Nie odpuścimy tematu zmian ustrojowych w Polsce, tak samo jak wprowadzenia sędziów pokoju, tak samo rozdzielenia funkcji Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego.
Mam dla pana inną propozycję. Mówiliście o tym, żeby Rzecznik Praw Obywatelskich...
Był wybierany w wyborach powszechnych.
W przyszłym roku kończy się kadencja.
Bardzo dobry też pomysł, tylko że sam Senat nie wystarczy.
Ale można zrobić referendum.
Można w tej sprawie zrobić referendum, tylko o referendum wnioskuje przede wszystkim prezydent, ale rozumiem, że zmiany w ustawie referendalnej są potrzebne i dzień referendalny powinien być wprowadzony.
Kto z PSL-u będzie wicemarszałkiem Sejmu?
Nie rozmawialiśmy o tym jeszcze, zrobimy spotkanie klubu.
Czy pan jest zainteresowany tym stanowiskiem?
Będziemy o tym rozmawiać, dajmy sobie szansę, żebyśmy spotkali się ze wszystkimi posłami - bo to są posłowie PSL-u, ale są też przedstawiciele ruchu Kukiz '15, są osoby bezpartyjne - naprawdę zmiana systemowa nastąpiła w Sejmie i w poparciu dla PSL-u.
Czy Władysław Kosiniak-Kamysz jest zainteresowany pozycją wicemarszałka Sejmu?
Nie rozważałem jeszcze tego, powiem szczerze, nie zastanawiałem się nad tą funkcją. Ja jestem zadowolony z roli, którą pełnię jako szef PSL-u, mam nadzieję, że udaje mi się z niej dobrze wywiązywać.
Cztery lata...
Ale to nie jest takie marzenie, na które się czeka cztery lata.
Przez ostatnie cztery lata cały czas narzekaliście...
...biadoliliśmy, że nie mamy wicemarszałka.
A teraz, jak przychodzi co do czego, to "nie wiem właściwie, nie wiem, zarobiony jestem"...
Ale to nie jest ważne, czy to będę ja, czy ktokolwiek inny...
Dobra, to jakby co, to ja mogę być i wicemarszałkiem Sejmu, i Senatu.
Pan by jeszcze na funkcję nawet prymasa się załapał pewnie.
Umówmy się, że w Senacie to ja przez dzień obskoczę, to tam pajęczyny trzeba zdjąć...
I to raz na dwa tygodnie.
Raz w miesiącu, ja tam więcej czasu nie mam. Paweł Kukiz smutną ma twarz. Chciałem to panu zanucić, ale...
Ale czemu smutną?
Ja też nie wiem, dlaczego się tak smuci...
Szczęśliwy.
Widział pan to?
On przeżywał bardzo...
On to szczęście bardzo wewnętrznie, wątroba mu się cieszyła...
... bardzo przeżywał wyniki wyborów i też tonował naszą radość...
Oj tak!
...bo mówi: "Jeszcze nie wiadomo, jaki będzie wynik ostateczny". Te sondaże w tym roku się bardzo potwierdziły, ale nie zawsze tak było.