„Wydaje mi się, że ta trauma, która dotknęła nas wszystkich po dramatycznych wydarzeniach w Gdańsku, jest takim momentem, który może spowodować refleksję, nie tylko u polityków, ale właśnie u ludzi mediów i u nas wszystkich. Oby było tak, że coś dobrego po tej traumie się wydarzy, jeśli chodzi o życie publiczne w Polsce” – mówi w Porannej rozmowie w RMF FM szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk.
Szef KPRM odniósł się też do mowy nienawiści, która pojawia się w debacie politycznej. Zawsze są bardziej wyraziści politycy i pojawiają się w debacie ostrzejsze słowa, natomiast mam nadzieję, że będziemy starali się nie przekraczać granic. W ostatnich dniach wypowiedzi polityków są bardziej wyważone. (...) Jeżeli mówimy o czynach, to też na przykład konsultowanie kolejnych inicjatyw legislacyjnych, choćby dotyczących zmian prawa po tych dramatycznych wydarzeniach, ponieważ pewne propozycje są przygotowywane w ministerstwie zdrowia i ministerstwie sprawiedliwości, będą taką nową jakością i nowym otwarciem - mówi gość Roberta Mazurka.
Pytany o sposób ich konsultacji powiedział: Rozmawiając z opozycją. Poczekajmy jeszcze kilka dni.
Robert Mazurek RMF FM: Panie ministrze, dzień dziadka to nie pana święto i rocznica wybuchu Powstania Styczniowego, którą i ja pamiętam jak przez mgłę to też nie pana święto.
Michał Dworczyk: To prawda ja też nie bardzo pamiętam, byłem dosyć młody w tamtym czasie.
Ale są dzisiaj urodziny Zygmunta Nowakowskiego i ja muszę wszystkim kibicom Cracovii to powiedzieć. To był człowiek, który powiedział "Pochowajcie mnie na polu karnym Cracovii. Nawet po śmierci będę jej bronił", więc wszystkim kibicom prastarej Cracovii składam życzenia w dniu święta. A teraz, może o nienawiści porozmawiajmy - dobrze?
Bardzo proszę.
To była miłość, a teraz czas na nienawiść. "Niech to będzie moment przełomu. Apeluję do wszystkich ludzi mediów, ludzi kultury, uczyńmy nasze życie publiczne lepszym, a debatę publiczną spokojniejszą, mądrzejszą i pełną szacunku do siebie" - te piękne słowa wygłosił Mateusz Morawiecki.
To prawda, w ostatni weekend premier zwrócił się z takim przesłaniem. Wydaje mi się, że ta trauma, która dotknęła nas wszystkich po dramatycznych wydarzeniach w Gdańsku jest takim momentem, który może spowodować refleksję, nie tylko u polityków, ale także u ludzi mediów. U nas wszystkich i oby było tak, że coś dobrego po tej traumie się wydarzy, jeśli chodzi o życie publiczne.
Ale wiem pan, że najważniejsze jednak nie są słowa lecz czyny.
Tak i myślę, że w najbliższych dniach i tygodniach będziemy mogli to zweryfikować. Najlepiej zacząć od siebie, w związku z tym...
To proszę nam powiedzieć jakiego rodzaju inicjatyw możemy się spodziewać, które pokazywałyby, że po pierwsze wyrzeka się tego języka nienawiści, a po drugie będzie chciał opozycję traktować inaczej?
Proszę zwrócić uwagę, że w ostatnich dniach wypowiedzi większości polityków - ograniczę się do swojej formacji, bo lepiej zawsze mówić o sobie niż o innych - są bardziej wyważone i mam nadzieję, że...
Że tak pozostanie?
...Że tak w dużej mierze pozostanie nadal. Oczywiście zawsze są bardziej wyraziści politycy i pojawiają się w debacie ostrzejsze słowa, ale nie będziemy w debacie przekraczać granic.
Ale ja pytałem pana o bardzo konkretne gesty, a pan mówi, że ma pan nadzieję. To faktycznie bardzo konkretne.
Powtarzam w ostatnich dniach wypowiedzi polityków są bardziej wyważone i to dobrze. Chciałabym, by tak pozostało.
Cały czas pozostajemy w sferze słów, a czyny?
Mam nadzieję, że jeżeli mówimy o czynach to też np. konsultowanie kolejnych inicjatyw legislacyjnych. Choćby dotyczących zmian prawa, po tych dramatycznych wydarzeniach - ponieważ pewne propozycje są przygotowywane w ministerstwie sprawiedliwości - też będą taką nową jakością, nowym otwarciem.
A jak chcecie to zrobić? Jak to ma wyglądać?
Poczekajmy jeszcze kilka dni i wtedy będziemy to komentowali, natomiast chyba wszyscy się...
Będziecie rozmawiali o zmianach proponowanych przez minister zdrowia, to dobrze...
Nie, o propozycjach. Chcemy, żeby te propozycje, które się pojawiają, zanim wejdą w proces legislacyjny...
Taki hipotetyczny gest. Jerzy Owsiak zaprasza Mateusza Morawieckiego żeby pojawił się na Przystanku Woodstock, czy też jak on się tam teraz nazywa. A co na to pan premier?
Nie wiem jak się nazywa inicjatywa Jura Owsiaka.
Pytam czy premier by się zgodził, gdyby został zaproszony.
Nie mam pojęcia. Natomiast pewne jest jedno, że powinniśmy nawet tam gdzie się różnimy, nawet bardzo poważnie... Starać się rozmawiać o tych różnicach nie raniąc innych.
To jest nawijanie makaronu na uszy, z którego pan dotąd nie słynął panie ministrze.
Pan chciałby konkrety żebym ja panu wymienił: raz, dwa, trzy.
Chciałbym żeby za słowami pana premiera poszły również jakieś czyny.
Ja dopowiadam panu, że za tymi słowami jak na razie przynajmniej, idą czyny. Ponieważ temperatura sporu publicznego w ostatnim czasie znacznie się obniżyła i mam nadzieję, że tak będzie dalej.
Telewizja publiczna bardzo dbała o to, żeby ta temperatura nie obniżyła się za bardzo. Czy pan premier zgadza się ze słowami szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, że telewizja publiczna jest stronnicza?
Padały ostatnio różnego rodzaju oskarżenia i tezy właśnie sformułowane w taki sposób, jak pan redaktor przytoczył. Ja mogę powiedzieć tylko tyle - oczywiście każdy z nas chciałby żyć w świecie idealnym, natomiast ja jestem też przeciwnikiem i nie zgadzam się na atakowanie telewizji publicznej, ponieważ pewnie tak jak w każdym innym medium, zdarzają się tam materiały, które powinny wyglądać inaczej, ale też telewizja publiczna robi bardzo wiele dla polskiej kultury. Wystarczy spojrzeć...
Tak, wiemy. Sławomir śpiewa: "O mała znów zarosłaś". To rzeczywiście jest ten wkład w rozwój kultury polskiej.
Nie, myślę, że Teatr Telewizji Polskiej, przyzna pan, że dobrze, że w ostatnich latach...
Pan nie ma telewizji, więc pan nic o tym nie wie.
... to prawda, ale na szczęście rozmawiam z wyborcami i znajomymi. Jest wiele dobrych programów, które należy pochwalić.
Chwali telewizję minister Michał Dworczyk, człowiek który telewizji nie ogląda. Panie ministrze, to pan pozwoli, że ja wrócę do pytania, które zadałem, bo pan nie odpowiedział na to pytanie. Czy pan premier zgadza się ze słowami szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, że Telewizja Polska, telewizja publiczna jest stronnicza.
Premier zgadza się z tym, że mamy po 2015 roju dużo większy pluralizm w mediach.
Ja wiem, natomiast czy pan odpowie na pytanie, które ja panu byłem łaskaw zadać?
Nie odpowiem, bo nie rozmawiałem z panem premierem na ten temat.
Szkoda. A czy pan zgadza się z tą tezą? Pan się wypowiada na temat zalet telewizji publicznej bez trudu, bez znajomości rzeczy, więc może i tutaj.
Ja rozumiem, że chodzi o konkretny program w jednym z serwisów informacyjnych.
Pan mówi tak ezopowym językiem, że ja nie mam pojęcia, o czym pan mówi.
Jak rozumiem chodzi o program Wiadomości który był krytykowany przez wiele osób w tym pana Kołodziejskiego. Ja nie widziałem tego wydania Wiadomości.
Teatru telewizji też pan nie widział, a wychwala.
Ale jeżeli w tym programie rzeczywiście były wypowiedzi tylko jednej partii, to oczywiście tak być nie powinno.
Skoro pan nie chce o tym opowiedzieć, to zadam inne pytanie. Czy takim gestem, bo rozumiem, że zmiana na stanowisku prezesa telewizji nie wchodzi w grę i jesteście zachwyceni z Jacka Kurskiego, prawda?
Prezes Rady Ministrów nie ma wpływu na dokonywanie wyboru władz telewizji i doskonale pan wie, że jest KRRiT...
... nie, Rada Mediów Narodowych. Pan nawet nie wie, kto wybiera prezesa.
... Rada Mediów Narodowych, Rada Nadzorcza i to te organy mają wpływ na prezesa telewizji, a nie prezes rady ministrów.
Informuję pana, że KRRiT nie ma żadnego wpływu na wybór prezesa telewizji.
Ja mówię o tych organach i ciałach w państwie które zajmują się mediami.
Znakomicie. Panie ministrze, pan odpowiada na wszystkie inne pytania, nie na te które zadałem, ale zostawmy to. Czy pakiet demokratyczny mógłby być takim gestem? To był wasz postulat. W kampanii wyborczej obiecywaliście pakiet demokratyczny, czyli ułatwienia dla opozycji w Sejmie. Czy to mógłby być ten gest, który idzie po słowach premiera?
Na pewno gestem, czy początkiem nowej jakości powinny być nowe standardy debaty i rozmowy między opozycją a partią rządzącą.
A pakiet demokratyczny mógłby tym być?
Trzeba pamiętać, że do tanga trzeba dwojga, a jeśli spotkamy się i będziemy rozmawiali i pojawią się konkretne propozycje legislacyjne, bo rozumiem że o to pan pyta, to wtedy będziemy mogli o tych konkretnych propozycjach rozmawiać. W tej chwili jeśli pan pyta czy jest coś takiego jak pakiet legislacyjny ...
Pan minister Dworczyk myślami jest zdaje się w przedszkolu, w którym jego syn będzie zaraz występował z okazji Dnia Babci i Dziadka. Nie zechciał dzisiaj państwo odpowiedzieć na żadne pytanie. Następnym razem będzie lepiej.