"Myślę, że nadal jest szansa na jedną listę. Tylko że takie koalicje tworzone są na dwa miesiące przed wyborami - tak pokazuje doświadczenie. Jednak nie przez media tworzy się takie listy, tylko bierze się telefon i umawia na spotkanie" - mówiła w Porannej rozmowie w RMF FM Anna Maria Żukowska. Posłanka Lewicy była pytana o wspólną listę opozycji w najbliższych wyborach parlamentarnych.
Robert Mazurek dopytywał posłankę Lewicy, dlaczego nie mogą się porozumieć w sprawie jednej listy wyborczej opozycji. Czy chodzi może o pieniądze i osobiste ambicje, jak sugerował Leszek Miller?
Jeżeli Leszek Miller uważa, że w polityce chodzi o pieniądze to jest przykre spojrzenie, aczkolwiek to nie ma to nic do rzeczy bo i tak dostaniemy subwencję - odpowiadała Anna Maria Żukowska.
Chodzi o to, żeby wygrać z Prawem i Sprawiedliwością, a wygrać można nie za pomocą magicznych zaklęć pod tytułem "jedna lista", która ma załatwić wszystko, ale to się nie dzieje samo, trzeba ludzi przekonywać, a to nie jest łatwe - dodawała posłanka Lewicy.
Myślę jednak, że nadal jest szansa na jedną listę. Tylko że takie koalicje tworzone są na dwa miesiące przed wyborami - podkreślała Żukowska.