Docelowo w programie Mieszkanie Plus mówi się o 300 tysiącach mieszkań w ciągu mniej więcej trzech lat. Pierwsze klucze, w niektórych przypadkach, to może być koniec roku 2018 - zdradza w Popołudniowej rozmowie w RMF FM przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów i pełniący obowiązki szefa resortu skarbu Henryk Kowalczyk. Pytany przez Marcina Zaborskiego o zapowiadane porządki w spółkach Skarbu Państwa, odpowiada: "To nie jest tak, że nie trzeba sprzątać - zawsze trzeba coś poprawić. (…) Niezwykle ważną rolę będzie (odgrywał) efekt przeglądu, który przygotowuje minister Mariusz Kamiński - to jest pierwsze kryterium, które będzie brane pod uwagę". Na pytanie, kiedy możemy spodziewać się pierwszych zmian w zarządach i radach nadzorczych, odpowiada: "Pewnie w październiku już pewne decyzje personalne będą".
Marcin Zaborski, RMF FM: Panie ministrze, ile mieszkań powstanie dzięki rządowemu programowi Mieszkanie Plus?
Henryk Kowalczyk: To zależy, w jakich latach to liczyć.
Docelowo ile rząd chce dać?
Docelowo mówi się w programie o 300 tysiącach mieszkań. Ale to nie tak natychmiast.
To kiedy te 300 tysięcy mieszkań powstanie?
Ministerstwo zakłada, że może to być przez mniej więcej 3 lata.
3 lata - 300 tysięcy mieszkań. Pamiętam program Prawa i Sprawiedliwości w 2005 roku, pan pewno też pamięta. PiS obiecywał wtedy, że w 8 lat zbuduje od 3 do 4 milionów mieszkań.
No wtedy taka zapowiedź była, niestety niedane nam było sprawdzić tego...
To jest 10 razy mniej. Co się stało?
Tak, ale krótszy okres czasu. To są zdecydowanie nieporównywalne liczby. Wtedy mówiło się o 8 latach, teraz o 2-3 latach realizacji tego programu. Te liczby są trochę porównywalne, chociaż oczywiście (teraz planowane jest) mniej, niż było planowane wtedy.
A pierwsze klucze do mieszkań z programu Mieszkanie Plus kiedy dostaną właściciele?
Trzeba by zapytać ministra Adamczyka, tak naprawdę...
Rząd tego nie omawiał, nie dopracowywał?
Pierwsze efekty - rok 2018.
W 2018 roku ma chyba zaczynać się budowa.
Tak, ale w niektórych przypadkach pierwsze klucze mogą trafić pod koniec... może to być koniec 2018 roku.
Wiemy, że mieszkania mają powstawać na gruntach przekazywanych przez samorządy i przez spółki Skarbu Państwa. Tu już pytanie do pana jako nadzorującego te spółki. Na razie słyszymy o gruntach gminnych, przekazanych na ten program. A czy jakieś spółki przekazały swoje grunty do realizacji tego programu?
Jeszcze nie. Trwa inwentaryzacja i sprawdzanie przydatności tych gruntów na cele mieszkaniowe. Przede wszystkim to są spółki kolejowe, a one są akurat w zarządzaniu ministra infrastruktury, więc sprzeczności nie ma. Jest też brana pod uwagę Agencja Nieruchomości Rolnych, w obszarze miast - Agencja Mienia Wojskowego. To są główne zasoby, jeśli chodzi o Skarb Państwa.
Jedno z pana zadań na najbliższe tygodnie, miesiące to są porządki w spółkach Skarbu Państwa. Mija kolejny tydzień pana pracy na tym odcinku, a wielkiego czyszczenia ani nie widać, ani nie słychać. Jest tak dobrze w tych spółkach, że nie trzeba sprzątać?
To nie jest tak, że nie trzeba sprzątać - zawsze trzeba coś poprawić, natomiast te decyzje muszą być przemyślane. To nie może być tak, że wchodzi się i się wymiata wszystkich po kolei, dlatego że wchodzi nowa władza. My sprawdzamy i tutaj niezwykle ważną rolę będzie (grał) efekt tego przeglądu, który przygotowuje minister Mariusz Kamiński. To jest pierwsze kryterium, które będzie brane pod uwagę, i w tej chwili trwa przeglądanie tych wszystkich zleceń, umów...
To kiedy możemy się spodziewać decyzji personalnych dotyczących zarządów, rad nadzorczych?
Pewnie w październiku już pewne decyzje personalne będą.
A później, jak pan zapowiada, powstanie rada ds. spółek. Jej szefa ma wskazywać premier. W jaki sposób?
My mówimy teraz już o sposobie funkcjonowania spółek Skarbu Państwa po Nowym Roku, czyli od 2017 roku. Szefa wskazuje premier, ale też i wskazuje pozostałych członków rady, biorąc pod uwagę ich kwalifikacje. Przede wszystkim chcemy sięgnąć po autorytety naukowe, rynkowe i tak dalej, czyli żeby nie było polityków.
Ale premier będzie miała absolutną dowolność czy ktoś kandydatów do tej rady będzie wskazywał?
Zawsze jest tak, że wskazuje się kandydatów do tej rady, ale jeśli chodzi o zapis...
Ja pytam o to, jak będzie to zapisane w ustawie.
W ustawie będzie zapisane, że to wskazuje pani premier.
Jeśli premier wskaże szefa rady ds. spółek, to nie będzie to upolityczniona instytucja, panie ministrze?
To ma być narzędzie premiera, żeby pani premier miała możliwość weryfikacji decyzji oraz kwalifikacji osób. To jest takie dodatkowe zabezpieczenie przed sytuacjami niespodziewanymi.
To wróćmy do 2011 roku. Wtedy była dyskusja o powołaniu Komitetu Nominacyjnego, który miał robić dokładnie to samo, co rada ds. spółek teraz. I wówczas posłowie Prawa i Sprawiedliwości krytykowali sposób powoływania członków tego komitetu przez premiera. Dawid Jackiewicz - niedawny minister, wówczas poseł - przekonywał: "Trudno sobie wyobrazić bardziej polityczny pomysł".
Tylko że w tej chwili sytuacja jest taka, że decyzje o nominacji do spółek Skarbu Państwa zapadają generalnie albo w głowie ministra skarbu, albo w głowie ministrów poszczególnych branżowych, którzy spółkami się opiekują. To (radę ds. spółek - red.) traktujemy nie jako absolutnie nominację, tylko jako drugie sito weryfikacyjne.
Ale wtedy też miało być sito i wtedy właśnie posłowie PiS-u mówili tak: "Komitet ma być powoływany przez czynnego polityka w sposób całkowicie uznaniowy". Coś się zmieniło od tamtego czasu?
To jest sposób powoływania. My chcemy sięgnąć po autorytety niepolityczne, to jest ta różnica. Czyli rada ds. spółek będzie ciałem absolutnie niepolitycznym.
I może pan obiecać, panie ministrze, że Prawo i Sprawiedliwość odpolityczni zarządy i rady nadzorcze wszystkich spółek Skarbu Państwa?
Mamy taką nadzieję. W tej chwili funkcjonują takie systemy. Rada Polityki Pieniężnej jest wybierana przez Sejm, a mimo to nie ma dużych zarzutów politycznych.
A jakiś czas temu prezes PKN Orlen, wcześniej poseł Prawa i Sprawiedliwości, Wojciech Jasiński pojawił się na posiedzeniu Rady Politycznej Prawa i Sprawiedliwości. Widział pan w tym jakąś niestosowność?
W sumie to wszyscy mają jakieś poglądy polityczne...
To jasne.
...więc trudno się dziwić, że prezes...
Pytanie: czy jeśli prezes PKN Orlen pojawia się na gremium politycznym, partyjnym, to jest ilustracja tego, jak PiS odpolitycznia spółki Skarbu Państwa?
Nie, to nie jest oczywiście ilustracja odpolitycznienia, ale to nie znaczy, że przynależność partyjna ma dyskwalifikować kogokolwiek od jakiejkolwiek pracy czy funkcji. Najważniejsze to ocena merytoryczna i kwalifikacje. W tym momencie ta rada ds. spółek też będzie nominować prawdopodobnie... no najlepiej bezpartyjnych, to by tak się chciało, ale wcale nie oznacza, że człowiek, który jest związany z jakąś partią, ma gorsze kwalifikacje. Ja z tym się nie zgadzam. Przede wszystkim kwalifikacje, ale nie zabraniajmy osobom, które są związane politycznie z kimkolwiek, udziału w życiu publicznym czy pełnienia jakichś funkcji.
Czy rząd Beaty Szydło szanuje wyroki Trybunału Konstytucyjnego?
Tak, jeśli są to wyroki, bo...
To od roku wiemy, że mamy niezgodne z konstytucją przepisy o kwocie wolnej od podatku. No i słyszę, że w przyszłym roku te przepisy będą niewiele zmienione - poziom kwoty wolnej może zmienić się nieznacznie.
Tak, dlatego że te przepisy były wydane w dość dziwnych okolicznościach...
Ale to znaczy, że będą obowiązywały przepisy, które są niezgodne z konstytucją.
Będzie obowiązywał przepis kwoty wolnej od podatku, ale pewnie nie taki, jak by wszyscy oczekiwali. Przygotowujemy, ale na rok 2018, taką bardzo istotną zmianę kwoty wolnej od podatku. Natomiast ten wyrok, który wydał Trybunał Konstytucyjny - tuż po wyborach, przypomnijmy - był dziwnym wyrokiem, bo wskazywał kwoty, był ogłoszony po wyborach. Oczywiście dostosujemy się do niego, ale nie jest to takie proste, na pstryknięcie palców, że zrobimy to natychmiast w roku 2017 w sposób oczekiwany przez Trybunał czy wszystkich.
Króciutko na koniec, panie ministrze: kiedy referendum ws. systemu emerytalnego?
Tego nie wiem. Pani minister Rafalska robi przegląd systemu emerytalnego...
To jest zapowiedź z programu Prawa i Sprawiedliwości: będzie referendum, w którym Polacy wybiorą, czy system solidarnościowy, czy kapitałowy ma w Polsce obowiązywać. Będzie to referendum?
Będzie przegląd. Jeśli zajdzie potrzeba diametralnej zmiany systemu, to powinno być referendum. Jeśli np. wyjdzie tak, że ta zmiana systemu nie będzie aż tak wielka, to tego referendum nie będzie. Za wcześnie na takie decyzje.