"Myślę, że jeżeli jutro mielibyśmy posiedzenie Sejmu, to doszłoby do bijatyki, dlatego to poparłem. Uważam, że dość mamy gorszących scen, które obywatele oglądają. Uważam, że poziom emocji jest taki, że doszłoby do bijatyki pomiędzy posłami PiS-u a strażą marszałkowską i próby wprowadzenia siłowo posłów Kamińskiego i Wąsika na salę. Natomiast straż marszałkowska miałaby polecenia od marszałka Sejmu, aby ich nie wpuścić" – mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM wicemarszałek Sejmu, Krzysztof Bosak z Konfederacji.

Gość RMF FM był pytany także o sprawę Mariusza Kamińskiego. Uważam, że prezydent miał prawo zastosować prawo łaski, działając na bazie konstytucji i ma prawo oczekiwać, że to postanowienie o ułaskawieniu działa - mówił. Jak dodał, w tej sprawie w Polsce jest spór konstytucyjny i ustrojowy. 

Mamy sprzeczne ze sobą orzeczenia SN, orzeczenia TK, wyroki sądów, mamy prezydenta, który zastosował prawo łaski, które jest nierespektowane przez sądy i marszałka Sejmu - zaznaczył. Mamy dwa orzeczenia Sądu Najwyższego - najświeższe, uchylające postanowienie marszałka Szymona Hołowni, które marszałek zdecydował się zignorować - tłumaczył. 

Mówi pan o izbie kontroli nadzwyczajnej, która nie jest uznawana za sąd przez TSUE - zauważył prowadzący rozmowę Piotr Salak. 

To może przeszkadzać przy wykonywaniu prawa europejskiego, bo TSUE ma zastosowanie przy prawie europejskim. I TSUE to co zrobił, to odrzucił pytanie prejudycjalne zadane przez jednego z sędziów izby kontroli nadzwyczajnej. Za tą nowomową unijną kryje się to, że TSUE nie chce rozpoznawać części polskiego SN jako organu walnego przy stosowaniu prawa unijnego. Natomiast to nie jest zagadnienie z zakresu prawa unijnego, to jest zagadnienie z zakresu prawa publicznego polskiego - tłumaczył. 

Dzisiaj podczas prezydium Sejmu, kiedy zapytałem marszałka Sejmu co z orzeczeniami SN uchylającymi postanowienia o wygaszeniu mandatów, właściwie nic nie usłyszałem. To mnie zdziwiło. Poza tym, że marszałek czeka na jutrzejsze orzeczenia, co jest kuriozalne, bo będziemy mieć w sprawie dwóch odwołań cztery - jak się wszyscy spodziewamy - sprzeczne orzeczenia - zaznaczył. 

"Potępiam działanie panów Kamińskiego, Wąsika"

Czy w pałacu prezydenckim chronią się przestępcy? - pytał Piotr Salak. 

Mamy wyrok sądu, więc tak długo póki ten wyrok nie zostanie uchylony, to on jest ważny. (...) Nie wiem, czy oni się chronią, natomiast jeśli przebywają, to są osobami skazanymi - odpowiadał poseł Konfederacji.

Czy prezydent w ten sposób łamie prawo? Ja myślę, że prezydent w swojej opinii w ten sposób staje na straży konstytucji. (...) Jeżeli uważa, że jego ułaskawienie jest w mocy, to ja rozumiem argumenty prezydenta. Żeby było jasne - ja potępiam działanie panów Kamińskiego, Wąsika. Ja uważam, że oni działając jako szefowie CBA wiele lat temu dopuścili się rzeczy, kierowali rzeczami, do których nie mieli upoważnienia ustawowego. Wedle tej wiedzy, którą mamy publicznie z mediów - moja opinia jest taka, że oni złamali prawo. Natomiast niezależnie od tego - złamali prawo, słusznie zostali osądzeni a prezydent miał prawo ich ułaskawić - podkreślał Bosak. 

Co zatem wydarzy się jutro? Czym się będzie zajmował SN? To jest bardzo ciekawe. Moim zdaniem zachowanie sędziego (Piotra) Prusinowskiego, który postanowił, że sobie osądzi sprawę już osądzoną - mimo że zgodnie z ustawą o SN ona należy do izby spraw publicznych - to jest zwykły akt sędziowskiej anarchii. Podobnie jak umawianie się z marszałkiem Sejmu na przejęcie dokumentów - mówił Bosak.

"Proponujemy tzw. reset konstytucyjny"

Zdaniem wicemarszałka Sejmu, w tej chwili wzięły górę emocje polityczne. Mamy pół sceny politycznej, która dyszy nienawiścią do tych dwóch panów, bo są symbolem tego, co było złe w rządach PiS, co nam się wszystkim nie podobało. Ja np. bardzo negatywnie oceniam kierowanie ministerstwem spraw wewnętrznych i służbami przez nich i uważam, że te emocje powodują, że teraz każdy się chwyta byle jakiej interpretacji prawa, choćby i szczątkowej, która pozwala nie uznawać SN, TK, powołać się na TSUE tylko po to, żeby ich wsadzić do więzienia - uważa. 

Jak z tego wyjść? Jest kilka sposobów. Najprostszy, gdyby sąd i marszałek Sejmu uznali ten akt postanowienia prezydenta o ułaskawieniu - odpowiadał. 

Jak stwierdził, "to już jest kryzys konstytucyjny". My w Konfederacji proponujemy tzw. reset konstytucyjny, tzn. żeby siły polityczne usiadły, dogadały się ze sobą i wyzerowały składy SN i TK w drodze kompromisu przyjętego praworządnie, czyli poprzez poprawkę do konstytucji - wyjaśniał gość RMF FM.

Bosak zaproponował także "restart najwyższych ciał sądownictwa, czyli KRS, Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego. Można (to zrobić - przyp. red.) poprzez poprawkę do konstytucji - podkreślił. 

To by miało sens tylko wtedy, gdyby wszystkie siły polityczne dojrzały do tego, że lepiej jest mieć dobre sądownictwo, niż wzajemny konflikt, i by się zgodziły. Bo większość konstytucyjna wymaga porozumienia wszystkich głównych sił politycznych (...) Wiem, że to jest bardzo mało prawdopodobne. Natomiast rolą polityków jest proponować nie tylko rozwiązania prawdopodobne, ale też dobre - powiedział. 

W związku z tym, że mamy jeden wielki klincz, musimy ustanowić główne ciała sądownicze, takie jak KRS, Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny od nowa. Dziękujemy tym wszystkim, którzy tam pracowali, za dobrą lub złą pracę, proponując im przejście do sądów zwykłych albo stan spoczynku. I ustalamy sposób wyłonienia nowych składów. Wszystkie siły polityczne proponują swoich kandydatów albo ich losujemy spośród obecnie pracujących w całym sądownictwie sędziów - tłumaczył, jak widzi rozwiązanie problemów z sądownictwem. 

"Sam nie zrezygnuję. Jak mnie odwołają z funkcji wicemarszałka - zaakceptuję"

Grzegorz Braun jest wciąż członkiem Konfederacji - przyznał Bosak w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM.  

Na pytanie, kiedy zostanie z niej usunięty, odpowiedział: "nie ma takiego planu. Mam nadzieję, że (zostanie w Konfederacji - przyp. red.)".  

Mam nadzieję, że Konfederacja utrzyma jedność, że żadne incydenty z roku 2023 nas nie podzielą. Co więcej, mam nadzieję, że dołączą do nas w wyborach samorządowych i europejskich nowe środowiska i poprawimy po raz kolejny swoje poparcie - twierdził. 

Zgaszenie świecy chanukowej przez Brauna gaśnicą na korytarzu sejmowym Bosak nazwał niepotrzebnym incydentem. 

Prowadzący Popołudniową rozmowę w RMF FM Piotr Salak przypomniał Bosakowi słowa jego klubowego kolegi Przemysława Wiplera, które padły w RMF FM 4 stycznia: "Głosowałem przeciw zawieszeniu Grzegorza Brauna w prawach członka klubu Konfederacji, ponieważ uważałem, że za to, co się wydarzyło, co szkodzi Polsce, Konfederacji, Krzyśkowi Bosakowi, całej naszej formacji, powinien zostać usunięty z klubu, a nie zawieszony". 

Bez przesady z tą szkodą dla mnie, krzywda mi się nie stała - zareagował Bosak. Oczywiście jest wniosek o usunięcie mnie z funkcji wicemarszałka. Natomiast my nie możemy się kierować obawą o tzw. stołki w polityce. (...) Ja sam nie zrezygnuję, natomiast jak mnie odwołają, to zaakceptuję to, bo jestem obywatelem i posłem praworządnym i będę respektował wyroki sejmowej większości - dodał.

Opracowanie: