"Jeśli pieniądze z KPO trafią do Polski przed wyborami, to niedługo przed wyborami. Mam nadzieję, że pieniądze do Polski trafią, bo to jest 160 miliardów... Zresztą mogłoby być dużo więcej. (...) Te środki są Polsce potrzebne w bardzo trudnym roku gospodarczym. Są potrzebne polskim rodzinom, samorządom i firmom" - mówi w Popołudniowej rozmowie w RMF FM senator Marcin Bosacki z Platformy Obywatelskiej.

Jeśli rzeczywiście PiS chce dostać te pieniądze i przyjmie poprawki Senatu, które sprawią za niecałe 2 tygodnie, że ta ustawa będzie zgodna z konstytucją i prawem europejskim, to moim zdaniem realne by było, że pieniądze zostaną uruchomione na przełomie lata i jesieni. Ale muszą zostać spełnione inne kamienie milowe, na przykład słynna ustawa wiatrakowa - podkreśla Bosacki.

Czy posłowie Koalicji Obywatelskiej dobrze zrobili wstrzymując się od głosu w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym? Tak, gdyby oni się nie wstrzymali, to nie daliby nam szansy jej poprawienia - odpowiada senator. Dopytywany, czy posłowie nie mogli zagłosować przeciw ustawie - tak jak np. Polska 2050 - stwierdza: Gdyby stosować tę taktykę czy logikę, to tych pieniędzy byśmy z całą pewnością w tym roku nie zobaczyli. To są pieniądze potrzebne Polakom. (...) Jeśli od decyzji polskiego parlamentu zależy 160 mld dla Polski, to należy wykorzystać każdą okazję i iść każdą ścieżką, żeby te pieniądze uzyskać - podkreśla.

Czy senator nie uważa, że poprawki Senatu dotyczące ustawy i tak zostaną odrzucone na sali sejmowej? Po pierwsze, zobaczymy. Po drugie, wówczas to będzie odpowiedzialność rządzących, czyli PiS-u - jeśli oni te dobre poprawki, które uzyskają pozytywne komentarze - także ze strony naszych partnerów europejskich - odrzucą - mówi gość Piotra Salaka.

Senator Marcin Bosacki, który jest też szefem w komisji dotyczącej Pegasusa, był pytany, kiedy zostanie ukończony jej raport? Wiosną. Ja w tej chwili jeszcze nie powiem, czy to będzie marzec, czy to będzie maj. My w tej chwili przygotowujemy dwuczęściowy raport końcowy. Jeden powie, co się stało, jakie prawa w Polsce złamano. I drugi, który powie, jak naprawić kontrolę nad służbami specjalnymi - odpowiada.

Bosacki: Mamy przekonanie, że ws. Pegasusa doszło do przestępstwa

Przekonanie mamy - mówił Marcin Bosacki pytany, czy senacka komisja ds. Pegasusa może dziś z przekonaniem powiedzieć, że w tej sprawie zostało popełnione przestępstwo. Senator PO zastrzegł jednak, że może być problem z przedstawieniem opinii publicznej dowodów. To jest kwestia dowodów, które możemy przedłożyć opinii publicznej i których nie możemy, bo są tajne - mówił. Bosacki, szef senackiej komisji ds. Pegasusa mówił też, że nie wie, czy komisja będzie w tej kadencji składać zawiadomienia do prokuratury. W całości praworządność w Polsce, jak i rozliczenie sprawy Pegasusa uda się zrobić dopiero wtedy, kiedy w Polsce zmieni się władza. Nawet gdybyśmy złożyli wniosek do prokuratury, wierzy pan, że prokuratura - podległa i wykonująca na baczność decyzje prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry - będzie wysoko postawionych urzędników z jego ministerstwa oskarżać? - pytał retorycznie Bosacki. 

Piotr Salak zapytał swojego gościa także o to, czy wierzy, że Niemcy przekażą Ukrainie czołgi Leopard. Mam ogromną nadzieję, nie mam pewności. Niemcy cały czas od 11 miesięcy, od początku wojny, agresji Putina na Ukrainę w pełnej skali, robią rzeczy przeważnie w dobrym kierunku, tylko dużo, dużo za późno - stwierdził Bosacki. Senator mówił też, że nie podoba mu się postawa Niemiec wobec wojny na Ukrainie. Stanowczo jestem rozczarowany. Co więcej, myślę, że Niemcy szkodzą nie tylko Ukrainie i bezpieczeństwu Europy środkowo-wschodniej, ale szkodzą tak naprawdę też sobie - powiedział.          

W programie pojawił się też wątek reparacji. Generalnie uważam, że Niemcy powinny jeszcze Polsce pewnego rodzaju odszkodowania przyznać - mówił Bosacki. Nie przesądzam, że reparacje to tylko hucpa wyborcza PiS-u i nic z nich nie będzie. Ale nie mam pełnej wiedzy, czy my mamy argumenty prawne do tego, żeby od Niemców jakąś formę odszkodowań uzyskać. Uważam, że jakaś forma jest do uzyskania. Jednocześnie uważam, że będzie niezwykle trudno uzyskać sumę 6 bln złotych - dodał senator PO.

Opracowanie: