„Pani premier boi się rezydentów, nie chce się z nimi spotkać” - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM poseł PO i były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. „Pan minister Radziwiłł abdykował. Tak naprawdę w ogóle nie rozumie roli, jaką powinien pełnić (…). On kompletnie nie rozumie, o co chodzi rezydentom” - dodał. „Rezydenci nie chcą z nim rozmawiać, ponieważ wiedzą, że jest niedecyzyjny, nie ma żadnej pozycji politycznej w tym rządzie; chcą rozmawiać z premierem rządu, który w mojej ocenie też nie jest szefem rządu” - kontynuował Arłukowicz. Jak mówił, rozmawiał „dziś z panią premier, tak po ludzku”. „Zapytałem panią premier, dlaczego z nimi (rezydentami) nie porozmawia” - tłumaczył gość Marcina Zaborskiego. „Usłyszałem, że porozmawia wtedy, kiedy przerwą strajk. To nie jest postawa dialogu. Ci ludzie protestują dziewiąty dzień i rząd na nich nie zwraca uwagi. To jest skandal” - ocenił były minister zdrowia. Arłukowicz zapowiedział w RMF FM, że planuje w piątek zwołać kolejne posiedzenie komisji zdrowia, jeśli czwartkowa informacja bieżąca rządu będzie potraktowana lekceważąco. Posiedzenie miałoby się odbyć „tym razem u rezydentów, u nich w szpitalu”. „Skoro rząd się nimi nie zajmuje, to muszą być ludzie w polityce, którzy będą dbali o to, żeby rząd w końcu się nimi zajął. Chcę zmusić ministra zdrowia i premiera rządu do podjęcia decyzji, czy podejmują się realizacji jakiejkolwiek negocjacji z rezydentami, czy będą udawali, że problemu nie widzą. Ci ludzie głodują i premier rządu musi się tym zająć” - mówił poseł PO. Arłukowicz zaznaczył, że "od środy nikt nie rozmawiał z głodującymi ludźmi".
Marcin Zaborski, RMF FM: Bartosz Arłukowicz, były minister zdrowia z PO jest moim gościem, dzień dobry.
Bartosz Arłukowicz: Dzień dobry.
Dziwi się pan pani premier Szydło, że nie spotkała się do tej pory z protestującymi młodymi lekarzami?
Dziwić się może nie dziwię, bo obserwuję ten rząd od dłuższego czasu. A czy to popieram? Uważam, że to największy błąd jaki robi premier Szydło, dlatego że rolą rządzących jest rozmawiać z ludźmi. Zresztą pani premier mówiła o tym wielokrotnie w kampanii, i po kampanii, i teraz - że rozmawia z ludźmi, że jest otwarta. Boi się tych rezydentów, nie chce się z nimi spotkać.
A pamięta pan, kiedy premierem była Ewa Kopacz, pan był ministrem zdrowia, protestowali lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego i pani premier Kopacz się do niech nie wybierała. Pana wysłała na front rozmów. Też się bała wtedy tych rozmów?
Nie, dlatego że protestujacymi zajmował sie minister zdrowia...
To jak teraz?
To ja z nimi siedziałem. Protest wybuchł i zamknąłem tę przychodnię 1 stycznia. Protest trwał 6 dni. Były zamknięte przychodnie w całym kraju. Ja de facto 6 dni, 24 godziny na dobę negocjowałem z lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego...